20 lipca 2016
lubię toleruję
tęcza tolerancja
za rączki małe oderwane od zabawek
ciągną w ciemne korytarze
dotykają w zakazany owoc
nie mówiąc nic nikomu
smutne dni i długie lata
zatopiony w pamięci czarny kryształ
ktoś zabił w tobie dziecko
lubię toleruję
gdy geja pedofila torturuję
przypalają prętem białym od temperatury
w miejscach gdzie rodzi się mniemanie o miłości
bój się gdy ujrzysz mnie w kapturze
wściekłe oczy zaciśnięte zęby
bój się zasnąć zbudzę cię
przypomnę wszystkie dni
szanuję Boskie Prawo
nie mów mi że nie chciałeś
nie ma usprawiedliwienia
wpierdol
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade