Poezja

Yaro


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

18 listopada 2020

jesień królewska

opadły żółte liście na stoliku stare koperty

chorzy na schizofrenię spacerują lasem

bez emocji patrzą na świat urojonych myśli

babie lato cichy wiatr porusza suche liście

w głuszy leśna filharmonia ptaków


na pytania brakuje odpowiedzi


smutno jesienią na języku z tabletką

potrzeba zajrzeć do apteczki

białe kitle pielęgniarek pośród

trosk i spraw w wyczekiwaniu na remisję


historie są prawdziwe ludzi chorych

winnym czuję się zawalił się świat

przeminie dzień przeminie noc

od rano jedno i to samo nauczę się żyć od nowa

przecież potrafię spytaj mamy


pamięcią sięgam do lat niewinnej dziecinady

jako dziecko kochałem wszystko dookoła

mamo tato mieszkam w wielkim mieście

dokąd nogi mnie wiodą drogi labiryntem


nie jestem samodzielny by zwyciężyć

jesień przygnębia ból głowy nadchodzi o zmroku

szaro wszędzie zapach deszczu dźwięki co bolą

szyby w nich kraty oddzielają jestem chory


jestem niewolnikiem własnych myśli

zmęczony życiem w niewoli






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1