2 września 2010
moje miasto
moje miasto
budzi o piątej zero
świt wysuwa nos
noc układa się do snu
światła latarni
głaskają betonowe chodniki
psie kupy w nieładzie jak puzle
omijam by dojść do samochodu
gołębie wydziobują okruszki wspomnień
dobijam do brzegu