6 września 2010
drugi brzeg
Po obłokach jak statki prężą żagle
przeprowadź na drugi brzeg sadzawki
po wodach po bagnach stąpam nie moczę stóp
jeszcze ten śmiech magiem się staję
prowadź na ostry gniew ludzi
zmierzę ile jestem wart
czy ten krzyż na barkach
nie pozbawi sił
czy bicz wrąbie się w skórę
płynie krew cienki powróz na szyi
zaciska się pętla umieram
tylko nie wiem po co ten żal
owinięty powróz jak szal
otwierają się drzwiczki