28 czerwca 2010
podnieśc się
sufit na głowę spadł
widzę czarne plamy
podnoszę się
co dzieje się wokół mnie
marny mój los
zamknięty okratowany
zatrzymam w garści czas
między palcami
przesączę wiatr
popłynę w dziurawej łupince
przez oceany przez świat
podniosę się nie dotknę dna