Yaro, 13 marca 2014
wypłynąłem na powierzchnię dni zamierzchłych
pamiętam życzenia nie wygodne które przywiał
na ramionach wiatru los rozdawca kart
wybrałem drogę w miarę prostą ale nie łatwą
każdy świt ze strachem w sercu lęk przed światem
przywołuje z pamięci kilka zdjęć
umiałem się śmiać teraz płyną łzy
wyobraziłem siebie na wzgórzu koło domu
siedzę ja i siedzi spokój
razem liczymy do końca dni
nie nadążam za sobą
wywróciło się co ma się nie podnieść
tamte dziecięce smarkate lata
wypełniają pustkę w głowie
Yaro, 12 marca 2014
idąc upadłeś straciłeś sens
podnieś kilogramy siebie
idź dalej wybraną drogą
która sumieniu twemu służy
niech nikt nie poucza
każdy wybór jest dobry
cel jest blisko na końcu śmierć
musisz to przejść
gdy siły opuszczą ciało
duch wzbudzi w tobie anioła
Yaro, 12 marca 2014
w dłoniach ściskam chwilę która nas rozpali
wypuszczam motyle ustami
myśli płyną jak po lesie babie lato
oplatam twoje skronie wiankiem z kwiatów
na obłokach się położę by patrzeć na świat
sam go zbudowałem a ty w nim zamieszkaj
wyciągam dłoń żylastą
chwytam czas zatrzymam się na minutę
by spojrzeć głęboko w studni oczy
bo wszystko to ty zamieniasz szare dni
na błękity nieba gwiazdy na szczere spojrzenia
Yaro, 11 marca 2014
aha ha ha ha
świat ma milion wad
dzieje się tyle spraw
o ważnych rzeczach nie wiemy
nic prócz okrojonych informacji
telewizja kłamie
radio kłamie
aha ha ha ha
dookoła tyle biedy
patologia rodzi patologię
świat krąży po orbicie gniewu
wojna krew niepotrzebna śmierć
władza siła pieniądze
aha ha ha ha
pakty i układy na nie nie ma rady
jednym sposobem jest ucieczka
w świat wartości tej po drugiej stronie barykady
duchowni trąbią o piekle
a gdzie jest upragniony raj
nie mam już celu
zawiodłem się na wielu
aha ha ha ha
swoje niebo mam przyjdź zapraszam cię do mnie
zapalimy fajkę pokoju napijemy wina
porozmawiamy o przyczynach i dziewczynach
Yaro, 11 marca 2014
czekam na przystankach
zerkam po rozkładach
nie pasuje czas późna godzina
trzeba tulić jaśka i czekać
ciągle szukam cię w myślach
układam jak tory kolejowe
na których z jasnym światłem
może zjawisz się w porę
kilka porównań jedna onomatopeja
a ciebie jak nie było tak nie ma
tylko
szybko bo nie mogę zawieść czytelnika
czas to pieniądz kto go nie ma
ten przepadł jak kilku przed nim
pozwólmy mu się wzruszyć
Yaro, 11 marca 2014
idę między polami
serce bije zdrowo
w zbożu maki na miedzy szary zając
w głowie kilka wspomnień
nadzieja kwitnie jak bławatki na niebiesko
na drzewach sumienie
rozwieszam krukom sytą karmę
dlaczego spotkało mnie niemiłe przeznaczenie
wśród piękna człowiecza dusza kąpie się w grzechu
pięknie jest na świecie gdy człowiek
sprzedaje miłość na giełdzie uczuć
idę polną drogą
może spotkam ciebie ojcze
na końcu drogi z prośbą o przebaczenie
Yaro, 10 marca 2014
w chaosie poukładane
z matematyczną dokładnością
na pozór ziemskie nietrwałe
życie ma sens jak rysunki naskalne
Yaro, 8 marca 2014
dłońmi przyciągnę błękit
wytnę skrawek nieba
uszyję dla ciebie niebieską sukienkę
założysz ją w pierwszym dniu wiosny
rozkwitną wszystkie kwiaty ziemi
pobiegniemy po zieleni łąk
słońce zapłonie purpurą
jak ptaki wzbijemy się ponad szczyty
twoja sukienka nie jest byle jaka
by ją uszyć musiałem się wspiąć
teraz przy muzyce płyną dźwięki
przetańczymy całą noc
Yaro, 7 marca 2014
narodzony wzbudzony za dnia
zmuszony żyć
muszę iść muszę biec
wychowany na człowieka
muszę uciekać przed samym sobą
dokąd nogi zaprowadzą mnie
nie rozumiem kilku nawarstwionych spraw
co jutro wydarzy się nie wie nikt
przyjdź królestwo dość kłamstw
ładne oczy ładna twarz w środku wąż
coś toczy mnie jakiś głaz
skruszyć go nie ma szans
syzyfowo tu na ziemi wśród pól i serc ugorów
trawy kojarzą się ze spokojem
szukam go
odnajduje nienawiść na każdym kroku
na murach duszy niepokój
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.