Poezja

Yaro


Yaro

Yaro, 2 grudnia 2011

św.Mikołaj tego roku zastąpi diet Maroz

za oknami powinien drzewa ściskać mróz
święty Mikołaj tuż tuż
śniegu tak jak kasy mało albo  nie ma

pustka zagościła na dobre
jest zima a pachnie wiosną 
nie będzie Mikołaja w tym roku
może przyjdzie sowiecki diet Maroz


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 2 grudnia 2011

szary dzień

pisałem wiersz w pokoju
usłyszałem cichy szept
za oknem deszcz
szary i ponury dzień
depresja i smutne spojrzenie
nie mam sił by dalej biec
płyną łzy wspominam lepsze dni


liczba komentarzy: 1 | punkty: 3 | szczegóły

Yaro

Yaro, 2 grudnia 2011

pustka

jesień zamyka ostatni rozdział
 bociek odleciał pozostawił
puste gniazdo na stodole u babci

lepszy wróbel  w garści 
niż gołąb na dachu

w sercu pustka 
 sumienie przykleiło się do podniebienia
 ciebie widzę we śnie
zamykasz drzwi


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Yaro

Yaro, 1 grudnia 2011

zimno na papierze

jest zimno i tak ciemno
czuję jak chłód masuje stopy
na oknach zroszone piękno
maluje zamknięty świat poety

pieszczoty są niepotrzebne
gdy słowa w gębie stanęły na pierwszej linii 
by się skusić by podpowiedzieć 
słowa i myśli przeszywają eter
na papierze pierwsze zdania

choć zimno nie odpowiada
łyk piwa mózg ochładza

słowa są najważniejsze
tylko na zwojach poezji


liczba komentarzy: 3 | punkty: 7 | szczegóły

Yaro

Yaro, 28 listopada 2011

wciąż na fali

ślizgamy się po fali
życie płynie dalej

dryfujemy na odległą wyspę
znajdziemy  szczęście pomiędzy nami

w dłoni piasek
tyle jest wart sens istnienia
 w cieniu gdy zło zaciska pięści 
by się zemścić 
wciąż na fali


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 19 listopada 2011

moja poezja

jest jak długie dni podczas urlopu na mazurskich jeziorach
jak sen  śni w zimowe noce na Gubałówce  
haftem jest na obrusie podczas świąt
rodzi się w szopkach całego świata
jak brat dla brata
jak Kain dla Abla
jak bat dla kobylej dupy
śmieje się z języka poety wariata
jak schizofreniczny teatr na parkietach
szpitalnych
w kaftanach chowa człowieka
ona wciąż ucieka jest lekiem 
powieki zamknięte
 przenika przez drzwi


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 19 listopada 2011

słodki banałek dla Juli

utuliłem cię księżycowym szalem
położyłaś głowę na kolanach z żalem
małe dłonie dotykam delikatnie
 kładziesz się spać dokładnie
po wieczorynce
miś Uszatek jest świadkiem
 głowa dotyka jaśka
 ciepło ci w pierzynce 
mróz po oknach maluje bałwanki radosne
 śnisz gdy opadną ciężkie powieki
rzęsa dotknie rzęsy
 przyniesie Juli prezent gwiazdka z nieba
cisza ślizga się po lodzie na podwórku
warczy Burek przy budzie na sznurku
 nad wsią noc rozwiesiła ciemne zasłony
jest cicho tańczą ogniki w kominku
 mróz i księżyc panują tej nocy nad ciszą


liczba komentarzy: 0 | punkty: 2 | szczegóły

Yaro

Yaro, 18 listopada 2011

do młodzieży świat należy

piękni
dwudziestoletni
na niebie księżyc w pełni
na ławce w parku
wokół wiatr rozsypał liście
otuleni cienkim szarym
płaszczem
wyznają miłość po raz dwunasty

świat  się
skończy za trzy kwadranse
wierszami zakleiłem słupy
by każdy
mógł odczytać szyfr
jak skończy  z nimi świat

życie
wciąż płynie


nasłuchują
jasnowidzów
może się mylą

na ławce obok siądź
całuj
noc prosto w nos


liczba komentarzy: 0 | punkty: 4 | szczegóły

Yaro

Yaro, 17 listopada 2011

włosy we wrzosach

zabrałem cię na poligon
pola pełne piachu porośnięte gęstym wrzosem
drogi polne a my boso szukamy uśmiechów
zabrałem cię na spacer w malinowy sposób

ręce do góry przegonimy chmury
 niech słońce zaświeci jaśniej
moja gwiazdo
muchomor czerwony w białe kropki nakropiony
uśmiechasz się do mnie
pachniesz miętą
wyciągam dłonie miłośc już płonie

we włosy wplatam wrzosy
 wiatr niesie wspomnienia

jeszcze łyk wina patykiem pisanego
znalazłem pióro będę indianinem


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Yaro

Yaro, 17 listopada 2011

uciec wstecz

uciec stąd gdzie tajemnice znam
daleko iść równiną pełną traw
zielenią upoić się pod miedzą spać

słońce kierunek wskaże ci
przez noc biec według gwiazd

iść za horyzont sprawdzić czy sny
mają marzenia odbite w duszy

myśli splątane nieść w plecaku
pełnym róż i obsypać cię pocałunkami
czerpanymi ze stawów

kaczeńce zrywać żółte jak te koperty
gdy pisałaś że to koniec
wyjechałaś do dużego miasta
 mi  został
strach przed kolejnym świtem


liczba komentarzy: 3 | punkty: 2 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1