14 sierpnia 2010
W stronę słońca
pieścisz
jakbyś malował kwiat
który wnosisz
do domu dopóki wiatr nie ustanie
uśmiecham się
do ciebie ponad wszystko
ciepło uderza w policzek
kiedy moje biło
ratowałeś
teraz koralami wędrujemy
ukwiecić łąkę