8 grudnia 2011
Ślepa wiara
Świecie szlachetny wirtualny
Że jeszcze dajesz pracę kasjerom
Przecież jesteś tak genialny
Że możesz połączyć czytniki z kamerą
A nawet banki już niepotrzebne
Może władać pieniądz wirtualny
To nic innego jak światło przerobione
A czas tak zdolny niepowtarzalny
Różne gatunki są kalendarzy
Miary też inne proporcje mają
Jak można zmieniać projekcję twarzy
I władcy świata za przybrana szatą
Z treści inwencji - geniusz jak cud
Należy pomnik poświęcić dla mózgu
Że czego nie było powstał nowy ród
Z nakładu pokoleń, przekonań do cnót
Czas transformacji "cywilizacja"
Jakiż to czas - tutejszy świat
Kiedy zmyślona przyszłość relacja
Chce wskazać bogu, ile dał wad
Jak wszechświat bezmyślny, a ziemi dzieje
Że grawitacja powietrze zwierzęta
Kiedy to wszystko pod mózgiem topnieje
I wygląda że co dzień- to będą święta
Nie będzie pracy bo komu ona
Wyręczą człowieka np. komputery
A ta umiejętność będzie przyswojona
Bo potoczność uznana za wiarygodny
kenez