30 czerwca 2014
nieulotne
w jego ogrodzie
stalowe magnolie
zawracają nurt
codziennej modlitwy
pod zegarem
w starym domu
pije herbatę z jaśminem
w asyście jej nie bycia
nieulotnie wierzy
w kolor jej włosów
oddycha mrokiem
skazany na ciszę
jej miękkich warg