14 maja 2018
Chlornament
zarys ciała w silnie trującej wodzie
(zabawa w antyseptykę skończyła się
wyjątkowo kiepsko: niemal znalazłem się na dnie
bez oznak życia, z sercem ledwie bijącym
w kieszeni dżinsów
ciężko stwierdzić, do kogo pierwotnie należało)
smuga kondensacyjna po kilkuminutowym
locie w dół
- wyłaź, bo wyglądasz jak pieprzony Brian Jones
- wrzeszczy ktoś bardziej przytomny, o mózgu
przyszytym do wnętrza czaszki
mój cień patrzy niewidzącym wzrokiem
wrócić? chyba już nie ma do kogo
nie sposób na nowo zasiedlić bloku
zrównanego z ziemią
więc tak pływam, w wiecznym "z dala"
oderwawszy się od właściwego ja
unoszę się, to znowu tonę
bakteria ma się za filozofa
nauczyła się na pamięć treści
wszystkich wodnych książek
zanim te zdążyły wyparować