13 lipca 2011
Głębsze
patrzysz na nią- trzydzieści lat, fuckable
wyrywa mięśnie, podskórne witraże
brokat wślizguje się w opuszczone ciało
brak substancji do transferu osobowości
musisz nadać jej imię, powiedzieć, kiedy może
dotykać, kłaść łzy i śliskie pocałunki
poprawia imię, akt urodzenia, wypuszcza pąki
kalendarz jest pełen nowych świąt
które może obchodzić na różowo, na słodko
wznosić toast imbirowym piwem, perfumami
klej spływa po szpilkach
nieprzełkniętym jabłku Adama
on umiera, głęboko, gubi się w żyłach
jest teraz w drugim stadium, bezdomna, twarda
przygarniasz, rozciągasz prześcieradło
próbujesz polizać