2 sierpnia 2010
dziury w murze
być poczętym w getcie
ale urodzić się podwójnie
po aryjskiej stronie -
nie ma wielu takich
jak Piotr Matywiecki
czytałem go po raz pierwszy
gdy moja córka rosła w brzuchu matki
dojrzewając do desantu na ten świat
mieszkałem wtedy na ulicy Wałowej
w domu zbudowanym z osmolonych cegieł
odzyskanych na gruzowisku żydowskiej dzielnicy
gdzieś w tej okolicy było wyjście z kanału
którym Marek Edelman przeszedł
na stronę niepocieszonej nadziei
poczęta pod gwiazdami Ligurii po wypiciu
nieco przesadnej ilości czerwonego wina
moja córka urodziła się na ulicy Żelaznej
w szpitalu gdzie nikt już nie pamiętał
chorych na tyfus
dwa dni po narodzinach zabrałem
opatulony w kocyki pakunek
do domu do getta do ponurego bloku
który jeśli wierzyć Hannie Krall
nawiedzany był w sposób namacalny
przez duchy zmarłych