18 listopada 2024
TO MINIE
Myśleliśmy, że to jest nasz świat
Że nie ima nas się noc, świt a nawet miłość
Byliśmy niezniszczalni
Przez całe przegadane noce przy wódce
Z ptakami budzącymi się rankiem nad rzeką
Byliśmy niezniszczalni
Byliśmy również przyjacielscy
Zaprzyjaźnialiśmy się z tuzinem obcych osób
Gotowi spędzić z nimi tych kilka godzin do świtu
A każdy pocałunek był jak pocałunek ostatni
I słodszy od wszystkiego na świecie
Który wydawał się wtedy nasz
Był nasz z całą pewnością byliśmy nieśmiertelni
Cóż, dzisiaj powoduje to pewien smutek
Małe igiełki nostalgii
Kiedy patrzymy na nich widzimy wyraźnie, że
Tak jak my myślą , że świat jest ich
A każdy pocałunek cenniejszy od złota
Tak jak my budzą się z ptakami nad rzeką
I są niezniszczalni
To minie
Teraz nadchodzi jesień