7 grudnia 2011
R o z p u s t a
W ciasnym grajdole Rozpusta żyła,
różny element rozweselała.
Za wykształciucha chciała koniecznie
za mąż się wydać - takim sprzyjała.
W Rozpuście drgały silne ciągoty,
chamska ambicja ją rozpierała,
przy niej, z obiadkiem, twórcza mamusia
starania córki zmyślnie wspierała.
Wreszcie się trafił fachman trunkowy,
chciał mieć w pościeli choćby i żabę,
więc gdy mu stało, to mu wisiało,
że ma wytartą, półtrzeźwą babę.
Co dalej było, jak potoczyło,
pewnie się wszyscy zastanawiacie?
Piją i żyją na częstym kacu,
w niepewnym jutra konkubinacie.