JaGa, 25 grudnia 2011
Od potraw świątecznych się zamąciło,
ich zestawu spamiętać nie sposób,
tyle pyszności nastawiane było,
że niestrawność przejawiło kilka osób.
Mimo, że wszerz i wzdłuż
brzmi dobra, radosna nowina,
zapodziałem gdzieś szelki,
a pasek na brzuchu się nie dopina.
Na nic się zdały zacne intencje,
w geście ramion rozwartych,
słychać tylko rodzinki pretensje
i karetki w drodze po przeżartych.
JaGa, 24 grudnia 2011
Dziwują się ludzkie stworzenia,
szczególnie chłepczące z łatwizny,
że świat jest przestrzenią tworzenia
wielkości i byleszarzyzny.
Poetów ból głębiej dotyka,
wrażliwość dostali w niebiesiech,
na życie szukają wytrycha,
nie samo natchnienie ich niesie.
Co zrobią "normalni" - nie wiemy,
ich teren twórczości jałowy,
gdy pragną doszukać się weny,
natychmiast przychodzi ból głowy.
JaGa, 21 grudnia 2011
Jakie ma Pan Bóg interesy
w domu upstrzonym skarbonkami,
gdzie pośrednik ciesząc się z kiesy,
piekłem straszy a niebem mami?
Nasycił się Kościół pogaństwem,
niebiosa przesłonił świętymi,
mocarnym chce stale być państwem
z otumanionymi wiernymi.
Uczciwość przegrywa z różańcem,
ziemskie sprawy księdza podnietą,
religia skutecznym kagańcem,
ciemnota wyłączną zaletą.
JaGa, 21 grudnia 2011
Lękliwy człowiek rzeźbiony sumieniem,
ograniczeniem przypadku podszyty,
znamieniem diabła pobłogosławiony,
chciałby na szczęścia unosić się szczyty.
Długa jest lista prezentów diabelskich,
zafundowanych razem z jabłkiem w raju,
dorodnych grzechów całe regimenty,
anielskim skrzydłom kiełkować nie dają.
Gorąca miłość - westchnienie poetów,
gdy nie skażona harmonijnym seksem,
na zewnątrz jakby satysfakcją lśniła,
w rzeczywistości jest na ziemi piekłem.
JaGa, 21 grudnia 2011
Narozrabia
człowiek w zyciu:
Pije, pali,
ćpa w ukryciu.
Później nad tym
cni lekarze,
zatroskane
chylą twarze.
Potem nowa
grzechów fala
pcha nas znowu
do szpitala.
JaGa, 20 grudnia 2011
Jastrząb misję miał zbójecką
nad kaczuszki krętą rzeczką.
Tam oboje się poznali
i wzajemnie pokochali.
Gdy kolejna przyszła wiosna,
kaczka jajo w związku zniosła,
że po cichu, bez obrączek,
szybko rozpadł się ten związek.
Jastrząb dalszej chciał kariery,
kaczka inne ma maniery,
nawet jajo rozbić chciała,
lecz sposobu nań nie miała.
Z jaja wykluł się ka-strząbek,
przykry życia miał początek:
w rodzie kaczek był jastrzębiem,
za co lanie brał po gębie.
Ka-strząb dziwną ma naturę:
z utęsknieniem patrzy w górę
gdyż charakter ma jastrzębia
co się z kaczym nie zazębia.
JaGa, 19 grudnia 2011
Dziwują się ludzkie stworzenia,
szczególnie chłepczące z łatwizny,
że świat jest przestrzenią tworzenia
wielkości i byleszarzyzny.
Poetów ból głębiej dotyka,
wrażliwość dostali w niebiesiech,
na życie szukają wytrycha,
choć często natchnienie ich niesie.
Co zrobią "normalni" - nie wiemy,
ich teren twórczości jałowy,
gdy pragną doszukać się weny,
natychmiast przychodzi ból głowy.
JaGa, 19 grudnia 2011
C n o t l i w i:
Ona niesie kota w worku,
on - znak zapytania w rozporku.
L e k a r s t w o:
Kobieta lekiem
na wszelkie świata zło -
przed, czy po...?
JaGa, 18 grudnia 2011
Rąk zbliżenie koncert zaczyna,
tryb molowy lub ostry - durowy,
w czułych dłoniach leży przyczyna,
i czy duet do grania gotowy.
Potem zabrzmi zachłanne allegro,
i perlące rozkoszą wibrato,
forte krzyknie niebiańską potęgą
proponując zmysłowe staccato.
Kiedy coda spełnieniem zadźwięczy,
słodki finał grających zaskoczy,
zanim w sercach dostrzegą blask tęczy,
zwiedzą eden muzycznie uroczy.
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.