29 grudnia 2013
Nadzieja w młodych
Rodzina Sopranów nie lubiła panów,
a rodzina Altów - pań.
Okropne zarzuty padały z ekranów.
Wciąż trwała wymiana zdań.
Na zdań tych różnicy, prasa, politycy
zbijali fortuny kokosy.
Sondaże badały nastroje ulicy,
a partie podliczały głosy.
Człowiek już się gubił - kto kogo nie lubi.
Różnice to jednak atrakcja.
Kraj jednak w tej kłótni normalność zagubił.
Zmniejszała się populacja.
Kiedyś dwoje młodych już doszło do zgody
i wszystko być mogło jak kiedyś.
Było "Love Me Tender", lecz zjawił się gender
i większej narobił tu biedy.
Soprany i Alty od gór aż po Bałtyk
sięgały wysokiego C,
a wielkie orkiestry promowały bezwstyd -
Niech każdy robi co chce!
Na świństwa idoli świat nie mógł pozwolić!
Na taką Sodomę, Gomorę!
Gdy rząd wyszedł z roli i wszystko chromolił,
a winą obarczał sforę.
Szargano rodziną, aż chłopak z dziewczyną
nie mogli się przyglądać temu,
a iskierka boża wznieciła w nich pożar.
Zrobili to po bożemu.
Świat dalej się kłóci - że młodzi, zepsuci,
a oni nie rezygnują.
Być może z tej chuci normalność powróci.
Tak młodzi nam ścieżki prostują!