10 lutego 2014
Plusk fali
Stoczniowa tu była suwnica.
Znosiła i udźwignęła.
Zabrała ją tajemnica.
Przedziwnie nagle zniknęła.
Przyleciał orzeł po burzy
i w białej mgle na niej siadł.
Zostać tu mógłby na dłużej,
lecz znikła i przepadł ślad.
Nadzieja jest bardzo nikła,
że coś się w sprawie wyjaśni,
a sytuacja jest przykra.
Była tu stocznia jak z baśni.
Może tu lasek wyrośnie.
Taki jak urósł na dołach.
Nie będzie w tej sprawie głośniej,
bo kto dziś zechce zawołać?
Nie śpiewa nikt "...wracaj Anno!"
Plusk fali bije o brzegi.
Ktoś tutaj miał plany z panną.
Topnieją dawne szeregi.
I tylko msza nam została
z długim na niebo spojrzeniem.
Zniknęła. Wszystko dźwigała.
Tajemnic pilnują cienie.