31 marca 2014
Proporcje
Gdy trybuna jest większa od sceny,
propaganda piękniejsza od sztuki,
zła i dobra poznać nie umiemy
i w las poszły młodzieńcze nauki.
Gdzie polityk aktorstwem się chwali
wyćwiczoną oracją i gestem
trudno pytać najstarszych górali:
Głupkiem byłem? Czy może dziś jestem?
Wielkie gale partyjnych idoli
wymuszają na widzach bezmyślność,
która im zapamiętać pozwoli,
że tu chodzi jedynie o przyszłość.
I o wybór, nie tego samego,
ale jakiejś Jedynki na liście.
Szary człowiek nie rozumie tego,
gdy mu mówią: - Przecież wybraliście!
Potem z ręką się budzi w nocniku
i wygrażać im pięścią nie może.
Chcesz mieć lepiej? Wspieraj polityków.
Potem nie płacz, że jest ci gorzej.