6 maja 2014
Niebezpieczny zapach kampanii
Stacje zamknięto, bo czuć gaz w metrze.
Ktoś nam w Warszawie zepsuł powietrze.
Są podejrzenia, że na Bankowym
z biur się wydostał zapach niezdrowy.
Może przedostał się Świętokrzyską.
Gdzieś spod pałacu. Stamtąd jest blisko,
albo ze skarpy - spod Kopernika
poszedł do góry. Stamtąd przenika.
Badają służby. Szukają spece
skąd ten gazowy, cuchnący przeciek.
Fetor jak z chlewu, albo ze stajni.
Prawdę odkryto. Rząd ją utajnił.
Pewna babina wyszła z Łazienek
i zobaczyła ciekawą scenę.
Biegł gość naprzeciw. Zatykał nos.
Ktoś w kancelarii zabierał głos.
Po wystąpieniu powiało smrodem.
Co oni czynią z naszym narodem?
Rozniósł to bagno wytarty leming.
Zawlókł za sobą aż do podziemi.
Zapach chwyciły wentylatory.
Metro zamknięte jest do tej pory,
a zamieszanie jest w całym mieście.
Każdy kampanię poczuł nareszcie!