28 lipca 2014
W samym środku lata
W samym środku lata
w południowej porze
każdy demokrata
czuje się najgorzej.
Właśnie na przełomie
dwóch letnich miesięcy
uświadamia sobie,
że nie ma pieniędzy.
Dotąd jeszcze latał
swoją awionetką,
lecz silnik się zatarł.
Naprawią nieprędko.
Na skuterze wodnym
burzył w koło wodę.
Teraz dni pogodnych
przeboleć nie może.
Dotychczas szczęśliwie
wychodził z zakrętów,
lecz rząd niemożliwie
namnożył agentów.
Przeszukania w biurze
i rewizja w domu.
Jak wytrzymać dłużej?
Koalicjo pomóż!
Karty kredytowej
nie da ministerstwo.
Do skrytki bankowej
rękę wsuwa zdzierstwo.
Nie ma na opłaty
utrzymania domu.
Zarząd tworzy straty,
a komisję komuch.
Szukać będą koryt.
Telefon jest głuchy.
Wytrwał do tej pory,
lecz dziś są podsłuchy.
A tu środek lata.
Dziwna demokracja.
Utknęły gdzieś w ratach
plany o wakacjach.