2 września 2014
Zasługa
Była liczna blogosfera,
aktywiści, bojownicy.
Był ktoś, kto podpisy zbierał.
Ktoś je sprawdzał i ktoś liczył.
Byli śledczy - dziennikarze,
historycy - literaci
i komentatorzy zdarzeń
i był ktoś, kto wszystkim płacił.
Były redakcje ogromne,
kolorowe gazet strony,
wydawnictwa wiekopomne
i był szereg odznaczonych.
Była też wielka dyskusja
o prawach i zastrzeżeniach.
Nagle strumień kasy ustał
i ktoś to wszystko pozmieniał.
Jest rządowa propaganda
i platforma jest cyfrowa.
Niewidzialny jakiś żandarm
aresztował chyba słowa.
A może je sąd wystraszył,
lub przycisnął ciężar grzywny?
Może strach je w kąty zaszył?
Może nie ma już naiwnych?
Coś się stało niewątpliwie.
Media w dawne weszły ramy.
Pokazują świat prawdziwie...
najczęściej w formie reklamy.
Zawładnęły wszystkim partie.
Wiodą ludzi na postronku.
Naród nawet się nie szarpie.
Idzie zgodnie, bez wyjątków.