5 września 2014
Na szpicy NATO
Panie, ministerki wojny
chcą utworzyć oddział zbrojny
i wystawić się na szpicy,
gdzieś w Szczecina okolicy,
gdzie się kończy ruska rura
i gdzie dobrze słychać - Urraaa!
Wiedzą głowy w polityce -
trudno obejść taką szpicę.
Przemyśleli to stratedzy.
Według ich najlepszej wiedzy,
dość szybkie reagowanie
powstrzymać armię jest w stanie.
I to nie jest erotyka
tylko plan, zmyślna taktyka
oparta na doświadczeniu
wojaczki przy współistnieniu.
Przemyślanym jest numerem,
że wróg może być partnerem
w średniej, dalszej perspektywie.
Paniom wcale się nie dziwię.
Można ogolić Samsona,
gdy się trzyma go w ramionach,
reagując na tej szpicy
gdzieś w Szczecina okolicy.
Był tam pomnik, lecz go zdjęto.
Na pomniku tym ujęto
dość dokładnie taką wizję.
Zakrawa na hipokryzję
powtarzanie scenariusza:
Na brzeg wychodzi Katiusza
uśmiechnięta, krzepka, zdrowa
i gotowa jest paktować.
Putin zawsze robi swoje.
Nie będzie wyścigu zbrojeń,
lecz agresja pokojowa.
Pokój wówczas się zachowa.