Poezja

Marek Gajowniczek


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

22 września 2014

Ballada o pewnym beztroskim

Zamieszkał w domu nad rzeką,
samotnie na skraju wioski
człowiek, co widział daleko,
a był zupełnie beztroski.

Życiowym nie był kaleką.
Potrafił wyciągać wnioski.
Choć żyło mu się nielekko,
to jednak wciąż był beztroski.

Czy to jest zdrowa postawa
przy tak olbrzymich problemach?
Życie to nie jest zabawa.
Beztroskich już dzisiaj nie ma!

Pytano go: - Panie starszy!
Co pana dzisiaj tak cieszy?
Żyję i to mi wystarczy,
a nieraz coś się nagrzeszy.

Zmartwienia zostawiam innym,
bo te mi szkodzą na zdrowie.
Wolę być całkiem dziecinnym,
a niech się martwią posłowie.

Śpię jeszcze, gdy oni wstają.
Nie spieszę się, kiedy pędzą.
Wydaję to, co dostaję.
Oni przejmują się nędzą.

Bo niechby odpadł tak który,
choćby w najbliższych wyborach,
to jakby posąg spadł z góry
i dziura byłaby spora.

Ja kiedy już się potykam,
to strząsam pyłek ze spodni.
Najgorsza jest polityka.
To ni są wiecznie głodni. 

Nie bardzo wierzyć mu chciano,
bo tamci zgarniają wszystko.
Beztroski wstał dzisiaj rano,
a u niech jest pośmiewisko.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1