5 sierpnia 2015
Pot programu
Wymagają marynarki
i nie wszędzie pójdziesz w szortach.
W kieszeni zlepione kartki.
Wokół spocona eskorta.
Tym "masywnym" znacznie gorzej.
Pot po wałkach stróżką płynie.
Słońce pali. Żar na dworze.
Makijaż ścieka dziewczynie.
Taki program. Taka cena.
Polityczna wielka sauna.
Zmiłowania teraz nie ma.
Atmosfera jest zapalna.
Trzeba odstać. Myśleć trudno.
Że się tak akurat zbiegło...
Ścisk ogromny. Tłoczno. Ludno.
Czy to zaszczyt? Czy to piekło?