3 października 2015
Na wyspie Szpicgendenie...
Na wyspie Szpicgendenie
żył gość nie bity w ciemię.
W ogóle w nic nie bity,
bo mieszkał bez kobity.
Żył tam z maleńkim ptaszkiem.
Nazywał go Piętaszkiem.
Obydwaj chcieli chcieć
ustalić ptaszka płeć.
Myśleli, gdy dorośnie
i ogon mu urośnie,
wtedy wyjaśnią sprawę.
Życie bywa ciekawe.
Gość na tym Szpicgendenie
sprawował też rządzenie
rozsądne i łaskawe,
Napisał więc Ustawę.
Niech ptaszek zdecyduje,
a ja ją zawetuję!
Są jeszcze Trybunały,
a ptaszek wciąż był mały.
Rozsądna polityka
polega na unikach.
Na ptaszkach na posyłki.
Na przerzucaniu piłki.
Czy to zastępczy temat,
gdy Szpicgendenu nie ma?
Nie! To wyborczy test!
Gdzieś taka wyspa jest!