Poezja

Marek Gajowniczek


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

11 marca 2017

Madagaskar

Nie będzie opamiętania pod żadnym dywanem,
tylko odgłos rozrywania i szarpania planem.
Zresztą, wcale go już nie ma. Została osłona.
Był za drogi. Są buldogi. Wkrótce się przekonasz.
 
Rozerwali kolonializm. Przepili go w szynku,
a pieniądze fałszowali i prali na rynku.
Niewidzialne mieli ręce. Wirtualne kwoty.
Zagarniali więcej, wiecej! Nie było roboty.
 
Garnuszek już był za chudy i powstał dylemat.
Ruszyły zgłodniałe ludy, a dla wszystkich nie ma.
Ani wody, ni przeszkody, ni dobra mamusia
nie powstrzyma fali młodych. Kryzys nadejść musiał.
 
A nad Wisłą wszystko prysło. Ludzie przeciw stali.
Wiedzą czym jest niezawisłość i czym kolonializm.
Chcieli dać nam Madagaskar woleliśmy własne.
Spadła dobroczyńców maska. Granice są ciasne.
 
Biedę wzięła emigracja. Runęły fabryki.
Fałsz i pseudodemokracja zgniotły statystyki,
a kraj z roli i niedoli wolno się podnosił.
Chociaż nacisk Unii boli. Obcych nie zaprosi! 






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1