11 września 2011
Wiersz
Kto przeciw prezydentowi,
co majestat państwa zdobił
z obcym podjął brzydką grę
i korzystać jeszcze chce
na tragedii innych ludzi -
w nas sumienia nie obudził
i poparcia szuka w ludzie -
ten do piekła pewnie pójdzie,
jeśli nie chce pokutować,
i przewagi chce zachować.
Ten, kto w swej zapalczywości,
zaproszony nawet w gości
swego domu nie szanuje
i Ojczyznę swą szkaluje
i kpi z niej nie ważąc słowa -
winien długo pokutować
i urzędy wszelkie złożyć,
a nie przestraszonym grozić,
twierdząc, że to ślepy los.
Na pogrzebach śmiać się głos
i usunąć krzyż sprzed domu.
Nawet car i nawet komuch
wojny z krzyżem nie wygrali.
Wieża kłamstwa się zawali.
Wyprowadzą się stąd loże,
a ja wiersz o tym ułożę.