15 stycznia 2012
Buick
Może nigdy się nie dowiesz.
Może ci nie powie nikt,
Że był kiedyś taki człowiek,
Co prowadził się jak Buick.
Żył sobie całkiem swobodnie
I wszystko wrzucał na luz.
Nosił wciąż przyduże spodnie
I na każdą mówił - gruz!
Nikt go w niczym nie zatrzymał.
Robił tylko to co chciał,
Aż taka jak ty dziewczyna
Zrozumiała w co on grał.
Wystarczyła jedna chwila.
Jeden grymas, jeden gest
I swobody przyszedł finał,
A pan Buick dziś złomem jest.
Zamiast rapa - zaczął człapać.
Często się za głowę łapał,
Że nie ma takiej swobody.
I nie nuci "everybody",
Ani "sometime", ani "maybe".
Ciągle jakieś ma potrzeby
I zawsze mu czegoś brak.
Jednym słowem - jest jak wrak!
Jak człowieka może dobić
Jedno nieopatrzne "Nie!"?
Ty nic nie wiesz! Nic nie robisz!
A chłopak jest Bóg wie gdzie!
Słucha tylko sentymentów.
Nie wychodzi prawie z domu.
Musi wyjść z tego zakrętu!
Zadzwoń może... i mu pomóż!