Poezja

Marek Gajowniczek


Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 18 maja 2018

Sąsiad - Jurek, szwagier i ja

W zrujnowanym lokalu na Pradze, 
Który kiedyś salonem był.
Nie ma okien i nic nie poradzę. 
Na prawników nie było sił.


Wychowano tu wiele pokoleń. 
Czasem dobrze, a czasem źle,
Ale nikt tu nie tańczył po stole.
Szanowano, co było w szkle! 


Każdy swoją dorzucał dolę.
Przesiedziało się nieraz do dnia.
Miał tu swoje życiowe przedszkole -
Sąsiad - Jurek, szwagier i ja.


Gdy ferajna wydoroślała -
(Śpiewać o tym - już nawet grzech),
Gazem w okna hołota strzelała,
Że z niej niby, za głośny, był śmiech.


Kilka latek mineło bez mała.
Podzieliło się pół na pół!
Lecz tradycja na Pradze została,
Choć nie taki liczył się stół.


Pozostało w nas od pokoleń,
Powiedzonko - każdy je zna.
Nie odmawiam! Ja czystą wolę! 
Sąsiad - Jurek, szwagier i ja.


Z kamienicy ruina została.
Przedwojenny właściciel był.
Kancelaria go wycyckała.
Miasto resztki wypruło z żył.


Choć niełatwo nas było postraszyć,
Żeby przetrwać to wszystko do dziś -
Każdy musiał gdzie indziej się zaszyć,
Gdy kazali na bruki iść.


Każdy z nas w życiu wiele swym przeszedł.
Każdy swoją historię ma!
To nie Leszek, lecz twardy orzeszek!
Sąsiad - Jurek, szwagier i ja.


Obalimy, gdy słania się Hania,
A orkiestra nam w duszach gra.
Innych uczą na Pradze przetrwania -
Sąsiad - Jurek, szwagier i ja!
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 18 maja 2018

Tak, jak wszędzie

Nieraz już nam tak wypadło -
z jednej młot - z drugiej kowadło
i nieraz na naszej duszy
odbił się skutek sojuszy.
Propaganda - wiecznie żywa,
potrzebuje wciąż paliwa.


A paliwko pnie się w górę,
kończąc dobrą koniunkturę.
Skończy gdzieś w wysokiej chmurze.
Nie ma mowy o kulturze,
o zasadach, albo prawie.
Dżuma panuje w Naprawie?


Wielka wojna hybrydowa
na razie walczy na słowa,
a handlowa na pieniądze.
Wyborcza - na władzy żądze,
a chce polityków wielu,
zaspakajać je w burdelu.


Świecą czerwone latarnie.
Prosty człowiek nie ogarnie...
nie rozumie zmian na świecie.
Może tylko w ONZ-cie,
lecz i tam nadeszły zmiany
i przemawia się do ściany.


Tajfuny niszczą fortuny -
onych, ale także unych.
Potrafi królewski ślub,
przesłonić Katyński Grób.
Przyszłość świata się uciera,
a Polak musi wybierać.


Gdy zapragnie samorządzić -
obcy - na pewno się wtrąci
i reklamą na Facebooku,
będzie chciał nam zrobić kuku!
A przecież już dobrze znamy,
jaka jest siła reklamy?!


Może tylko ją wyciszyć,
pod kluczem, oko klawiszy,
widok w kominiarkach chłopców.
To sygnał dla naśladowców,
że żarów żadnych nie będzie!
Jest normalność? - Tak, jak wszędzie!!!
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 18 maja 2018

Baba ruska w internecie

Był atak na Wschodnią Flankę,
lecz zatrzymano Rosjankę.
Nasze dzielne ABW
omal nie straciło tchu.
Co to była za dziewczyna?
Czy Caryca Katarzyna?
Tego już się nie dowiecie,
bo jest RODO w internecie.
Teraz już dziewczyna Bonda,
nie wiadomo jak wygląda.
Mają z tym robotę krecią -
z ruską babą... drugą... trzecią... 
Ktoś tu z nami figle struga.
Może w środku była druga?
Nie wiedział generał Bond -
może miała więcej kont? 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 17 maja 2018

Ksenofobia narodowa

Jestem teraz ksenofobem!
Kocham swoje trzecią dobę.
Szybko pozbyłem się złudzeń,
kiedy chciałem kochać cudze.


Znowu stałem się endekiem,
gdy doszło echo dalekie
o nowym pomniku Marksa,
a przy naszym trwała farsa.


Często zmienia pan poglądy?
Wolne, czy niewolne sady?
A więc, to pan budzi waśnie!
Właśnie! Właśnie... a czy waść... nie?


Ksenofobia narodowa!!!
Słowa, słowa... słowa... słowa. 
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 16 maja 2018

Zatrzymany maj

Maj na marszach wolno mijał
i nagle decyzja czyjaś 
zatrzymała go w połowie.
To się nam nie mieści w głowie,
bo cóż to się porobiło?
Nigdy wcześniej tak nie było.


Kłopot z majem jest w tym roku.
Nie będzie tak stał w rozkroku.
By zawrócił - nie ma mowy!
Komu przyszło to do głowy?
Narobiło ambarasu
odkrycie względności czasu!


Nie wiadomo, co się stało?
Wiele spraw się zatrzymało -
w kraju, w Unii, w Ameryce -
w dyplomacji... w polityce,
a dostrzec nie mamy chęci -
czy się w drugą stronę kręci?


Czy to tylko wina maja?
Może wulkan na Hawajach?
Może Trump zmienił swe zdanie
przed ważnym z Kimem spotkaniem?
Nie wiedziała ABW,
bo jej także brakło tchu.


Wiedzą mędrcy i poeci,
że polsko-wegierski sprzeciw
mógł tu sprawcze mieć znaczenie.
Przeczuł słabnące kręcenie.
Problem nie był ujawniany,
aż maj został zatrzymany!
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 16 maja 2018

Podsłuchane przesłuchanie

Sprowadzono do parteru
kilku śledczych oficerów,
by rozmawiać o kulturze,
ale burdel był na górze.


Co wówczas kultura znaczy,
gdy się taki raj zobaczy -
ucieszny i finansowy,
a sutener jest wpływowy?


Można sporządzić notatkę,
bo kiedy będzie się świadkiem,
przyda się linia obrony
zwrotem na powiadomionych.


Jest w notatce oficerów:
"Panna była z Hannoveru,
a pieniądze i zysk cały,
do Hamburga odleciały".


Burdel dalej jest jak był.
Nie warto wypruwać żył,
a tajniak - to przecież wiecie -
najstarszy zawód na świecie!
 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 15 maja 2018

Kto po Fredrze buty zedrze...

Pan Prezydent Fredrę czytał.
Skłonił się, a nie zapytał:
Czy dzisiaj - w dobie reklamy,
autorów takich mamy?
Stary kpiarz, co w książkach grzebie,
brak pytania wziął do siebie.
Nocą się z myślami pobił,
a rano dialog przerobił:


Przemówienie w ONZ-cie
pisze sekretarz ( w sekrecie).


Gdzie pan pisze? Ja? Na Wordzie...
Coś pan taki krzywy w mordzie...
jakby niezadowolony?
Tłumaczenie i idiomy
mogą być niezrozumiałe -
z angielskiego miałem pałę.
(Zamilkł. Naciągnięta struna.)
Lepiej poślę po Szoguna -
on zna lepiej tajne kody!
Zgoda?
Coś pan? Nie ma zgody!
A dlaczego?
Prosić wstyd.
Coś kapuje?
Nie wiem...  żyd!
Ale ja go wnet przerobię!


(Dalej rozmawiają sobie,
aktualizując scenę).
Sztuka wkracza na arenę
ni do śmiechu, ni dla Zemsty,
ale to przypadek częsty,
gdy przerabia się klasykę
widząc taką  politykę.


Kto po Fredrze buty zedrze,
próżno kopiując hrabiego,
do pałacu się nie przedrze.
Mogła zgoda być... Nic z tego!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 15 maja 2018

Polubić ciszę

Wojny, spory i wybory, 
nuklearne reaktory,
dziennikarze w kotle zdarzeń -
świat medialnych przeobrażeń,
ale jeszcze na tym świecie
w wielkim mieście i powiecie
bywa piękny maj zielony.


Wiele par niezakręconych
cieszy oczy dni urokiem
i mają ten maj pod bokiem.
Nie szukają w Ameryce
sojusznika w polityce
i rozgłosu o pokłonie -
w  notce na ostatniej stronie.


Wolą cicho, pod kasztanem,
dumać nad życiowem planem,
wspartym teraz znacznym plusem.
Człowiek nie jest omnibusem.
Współczuje wszystkowiedzącym,
straty tylu dni gorących
i nic ich tak nie zagrzewa,
jak ta chwila pieszczot w drzewach
i cień jaki ich oplata,
chroniąc przed oczami świata.


A medialny kocioł zdarzeń
skupia się na innej parze,
szykującej się do drogi
za wysokie bardzo progi
na odwrotnej stronie świata,
gdzie się właśnie zaczął zatarg.


Ludzie nie mają w zwyczaju,
żeby tak się kłócić w maju.
Na ogół - wolą się godzić...
ale tu o prestiż chodzi -
przekonują, że nas - wszystkich!
Są jeszcze figowe listki
i może być rozwiązaniem
cichy azyl pod kasztanem,
choć nikt o tym nie napisze.
Wiosna w maju lubi ciszę.


 


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 14 maja 2018

Dozwolony jest sponsoring...

Dozwolony jest sponsoring, wiedzą o tym wszyscy.
Lepszej nazwy do tej pory, układ nie wymyślił.
Oficjalne to pobory. Mówią o nich szeptem.
Może nawet ci przepisać lekarz na receptę.
A co wolno wojewodzie - odpuszczą klerykom.
Rzecz opiera się na zgodzie! Wolno politykom!
Who benefits? Cui bono? - siała baba mak!
Osobiście rzecz sprawdzono! A to było tak:


Dozwolony jest sponsoring...


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Marek Gajowniczek

Marek Gajowniczek, 14 maja 2018

Nie do wiary!

Coś się dzieje nie do wiary!
Po wszystko sięgnie hybryda.
Każdy swoje czci ofiary.
Przepychanka też się przyda.


Żydzi mają Kirkut stary.
Ci - Pyjasa, Ci - Przemyka,
Inni - ubeckie ofiary.
Symbol znaczy polityka.


Spór o pomnik nad Hudsonem.
U nas - o schody na Placu.
Postawione? - Przeniesione?
Usunięte sprzed pałacu?


Papież, Rotmistrz, Popiełuszko -
pokłon, wywiad - do wyboru!
Tu na sucho wszystko uszło!?
Kampania rodem z horroru!


Nic nie dzieje się przypadkiem.
Naród miota się w opałach.
Sondaż ma wyniki w kratkę.
Hybrydę tworzy kabała!


Nie do wiary, że tak można...!
Uczcić pamięć - rwać sumienie,
gdy prowokacja pobożna
w tyle wizji widzi mienie.


Jeszcze pokłon prezydenta...
Jeszcze jeden wieniec dzisiaj...
Przypomnimy! Nie pamiętasz?
Tu szyfrant Zielonka wisiał!


Od zniczy do pohańbienia
krótka droga, chociaż kręta.
Poruszyć musi sumienia
farsa w mediach rozpoczęta!


Mówią, że to gra o wszystko.
Wszystko to władza i kasa.
Dobre zmiany były blisko...
ale gdzież im... w takich czasach?


Sanktuarium Narodowe
stawiamy na wiary skale.
Na nic wojny hybrydowe.
Nieskuteczny mediów szalej!


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1