1 stycznia 2013
wieśnienia
nawet gdybym był jak pień głuchy...
hmmm, skąd takie podszeptuchy?
że niby pień wdeptany w ciszę?
zaczynam myśl
ta czmycha 
 
nogą kołyszę
( może nawet majtam)
i liczę
uderzenia palca o klawiaturę
 
oddalam się od tej sceny
jestem konturem
rzuconym na ścianę zamyślonym cieniem
tymczasem jestem tu
i trochę tam lecz zawsze
 
leniem
zmyślającym kolejne przyjścia podmiotu
na ziemię
powstałą słowem od niego łamiącą rączęta
 
a miałem być technikiem mechanikiem
obróbki skrawaniem
 
nie pamiętam
 Poezja
Poezja Proza
Proza Fotografia
Fotografia Grafika
Grafika Wideo wiersz
Wideo wiersz Pocztówka
Pocztówka Dziennik
Dziennik Książki
Książki Handmade
Handmade