23 czerwca 2010
Nie jestem wielbłądem, a tym bardziej liną okrętową
"Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne,
niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego" Mt 19, 24n
utarłem szlak
i zdartych kolan żałuję
nie świeć po oczach
nie trafiam kluczem w dziurę
jeszcze tylko sztachnąć się
raz czy dwa
i wejść do środka
głupia idiotka
zmieniła zamek
niech to szlag
klamce się dostanie
że pozłacana a nie otwiera
kończąc zawiłą konwersację
jak zawsze
całuję by sponiewierać
wiśniowym etanolem
zanim odejdę
z kwitkiem
komiwojażera