8 marca 2011
Krucho
Wiek Balzakowski
Rysy na lustrze które zawsze
Wypadają w kącikach oczu
Na ile lat nieszczęść by nie tłuc
Czekają wiernie w każdym okruchu
Lustereczko lustereczko
zamknij się zamglij zasłoń
dorysuj mi rysą podniesiony owal
opuszczony woal srebrnego milczenia
chichot bez odpowiedzi