2 sierpnia 2011
matala
tam syrena w kamieniu płaskorzeźbą zaklęta
nad falami błękitu rozpościera ramiona
kołysana wśród szeptu morza wiatru i piękna
nie przemija wciąż czeka tajemnicza i zwiewna
żeby wrócić antyczną barwą czasu w galionach
jak dziewczyna w kamienną płaskorzeźbę zaklęta
migotliwa przeszłością która choć już zamknięta
razem z czyimś marzeniem dłutem chwil wyrzeźbiona
wciąż kołysze się wiatrem pośród morza i piękna
na piaszczystym cynobrze fal pochyla się ręka
odcisk stopy rzeźbiarza w piany kładąc strzemiona
lśni syrena w kamienną płaskorzeźbę zaklęta
patrzy w odblask lazuru chcąc by w morskich odmętach
kiedyś czarem ją schwytał odkrył wzrok pigmaliona
w kołysaniach poszumu wiatru morza i piękna
galatea-ligea w niezliczonych momentach
zawirowań legendy wciąż trwających weronach
jak dziewczyna w kamieniu płaskorzeźbą zaklęta
kołysankę śni szumem wiatru morza i piękna