4 maja 2012
Ulica nie Sezamkowa
Szukam ich tam, gdzie nie powinienem.
Nie chciałbym.
Świecące oczy wilków potwierdzają
że mam się czego bać.
Nie oglądały kreskówki przed snem.
Nie usłyszałem: Poczytaj mi na dobranoc.
Kogo tu ucałować i obiecać, że zawsze będzie bezpieczny,
gdy już wszystkie wyrosną z epoki kolorowych bajek
ostrząc noże w ciemnej ulicy.
Gdybym był ojcem wszystkich,
ściskałbym mocno
te, które nie połamały jeszcze kredek.
W strachu
że i one kiedyś
zapragną wrażeń
w ulicy nie Sezamkowej.