4 listopada 2012
Wartość poszukiwana
ze wszystkich niewiadomych najbardziej boli
zgubiona w niepewności niezmierzeń
kiedy czekam wyobrażając ciepło
w miejscu gdzie nigdy nie było kominka
proste rozwija się serpentyną
zasypuje konfetti nieważnych sylab
zarzuconych słów
przez uchylone drzwi przewidywalne
każe oddychać kolejną porą roku
oswojony kalendarz uległe rozkłada daty
zmiany przeciągają się płynnie
puste miejsca przenika chłód
niewypełnienie staje się znakiem zapytania
wpisanym w pragnienie ognia
wrzesień 2012