cieslik lucyna, 16 sierpnia 2013
ogród już trochę pustkami świeci
sierpień wygląda z każdego kąta
a one radość niosą jak dzieci
wesołe barwne jak latem łąka
ot zwykłe takie jesienne kwiatki
większe i mniejsze po miniatury
jednak przepiękny widok z rabatki
i jeszcze większe cuda natury
tylko je zrywać ile się zmieści
wiązanki tworzyć z całych naręczy
dopóki lato nas jeszcze pieści
schować w wazonie bukiecik tęczy
wszystkie kolory spamięta jesień
purpury żółcie czerwienie biele
zanim się zjawi jesiennie wrzesień
jeszcze w ogródku będzie weselej.
L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 13 sierpnia 2013
Zakupomania
to powszechne dziś zjawisko
w sklepach teraz mamy wszystko
asortyment w pełnej krasie
kupisz nawet coś przy kasie
diablik kusi skąd brać na to
jeden ma a drugi za to
musi wydać grosz ostatni
trwamy więc w zakupów matni
wkoło wiele różnych rzeczy
konta zakładają w sieci
wszechobecna też reklama
do zakupów ludzi skłania
aby tylko sprzedać produkt
byle naprzód bez wywodów
jakość marna czyste zyski
do marketów gonią wszyscy
bo niedrogo bo promocje
potem jest niejeden w kropce
myśli z czego dług zapłaci
gdy niebawem pracę straci
bierze debetową kartę
ważne że konto otwarte
i już poszło co tam długi
spłacać będzie przez czas długi
i tak wpada w to z kretesem
traci pieniądz i rozsądek
potem to przypłaca stresem
boli głowa i żołądek
L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 9 sierpnia 2013
choć dzieli nas bezkresna toń
swą wirtualną podaję dłoń
moje wrażenia dobre emocje
kabel odbiera i wkrótce dotrze
nowinka liścik czy pozdrowienie
komputer ekstra udogodnienie
a jaka frajda nie ważny wiek
oraz na troski wspaniały lek
zrelaksowana mknę więc po sieci
moja wiadomość do was już leci
powitam rano również wieczorem
mam wasze twarze przed monitorem
pędzę jak pershing naładowany
mijam miasteczka i oceany
choć dzielą spore nas kilometry
to na wymianę zdań sposób świetny
L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 8 sierpnia 2013
chociaż ciężkie niewygodne
prasowało w kancik spodnie
pościel z koronkową wstawką
za elektryczności sprawką
wcześniej do historii sięgnę
było takie w środku węgle
oraz inne z duszą zwane
sztabki w piecu podgrzewane
dawny sprzęt prababek naszych
dobry był na tamte czasy
wrócę do pierwszego jednak
taka zwykła rzecz powszednia
brzydki uchwyt oraz stelaż
mogło z ręki wypaść nie raz
i zbić się podstawa szklana
nikt nie lubił prasowania
L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 27 lipca 2013
ŁĄKA
Moja łąka jest bogata
w zioła kwiaty najróżniejsze
trawy jej zielona szata
dywanowe tworzy przejście
na tej łące o poranku
czuję świeży zapach siana
oraz mięty i rumianku
które rosną po kolana
świerszcz wesoło cyka
wieczory i ranki umila
piękna jest jego muzyka
trwa tyle co lata chwila
kąkole rosną i maki
i chabry amarantowe
nad głową śpiewają ptaki
słychać przyrody rozmowę
w pobliżu wysoki tatarak
śmiesznie żaby rechocą
maleńka mrówka się stara
robotę wykonać przed nocą
L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 21 lipca 2013
prześcigali się w pomysłach
jeden przez drugiego
no i heca z tego wyszła
ale to nic złego
śmiechu tylko wielka kupa
i jedzenie świeże
szybko trzeba w taki upał
zjadać ile wlezie
za to chwalić będą wszyscy
wyroby domowe
a na przyszły rok wystawią
na swój balkon krowę
będzie mleczko prosto z cycki
oraz wołowinka
już niemodne są doniczki
i z kwiatkami skrzynka
L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 13 lipca 2013
Pozamieniać się rolami »
/z przymrużeniem oka/
żali się tubka do pana młotka
taką robotę jak pan bym chciała
on odpowiedział pani jest słodka
a gwoździe twarde są niczym skała
na to mydełko wtrąca dwa słowa
szczotka do zębów ma dobrą pracę
może się zawsze do buzi schować
ja od mydlenia cierpliwość tracę
co ty powiadasz gąbka się pieni
zazdrościć trzeba odplamiaczowi
z nim tylko pragnę rolą zamienić
on nie da plamy zawsze gotowy
a szampon słucha speszony nieco
wannę on lubi jej chwali wdzięki
tak piecze w oczy że aż łzy lecą
zamianę przyjmie choćby od ręki
ręcznik odstąpił miejsce z wieszaka
bo marzy mu się ogromne pranie
i wcale po nim nie będzie płakać
bo mu obrzydło wisieć przy ścianie
zbudził się papier toaletowy
i słucha tego z niedowierzaniem
próżne są jego wszelkie rozmowy
na szarym końcu i tak zostanie
przyjął los ciężki rolką obraca
nawet o żadnej zmianie nie marzy
taka to jego zasrana praca
że jest do dupy a nie do twarzy
L.Mróz-Cieślik
cieslik lucyna, 11 lipca 2013
To jakby wczoraj było się zdaje
powraca ciągle serce się kraje
wraca pytanie dlaczego właśnie
mnie to spotkało-bo jeśli gaśnie
tak szybko życie to ból się rodzi
byliśmy jeszcze zupełnie młodzi
przed nami cele nowe zamiary
codzienne troski dziecięce gwary
start dobry na te lata przemiany
ale los wspólny nie był nam dany
przepadło wszystko nagle w minucie
od tamtej chwili nie umiem uciec
udało mi się pogodzić z losem
ale wciąż tęsknię za Twoim głosem
za rozmowami przy stole razem
tego z pamięci nic nie wymaże
L.Mróz-Cieślik
....Dla męża w siedemnastą rocznicę śmierci
cieslik lucyna, 7 lipca 2013
zielony wyświetlacz i cyferki duże
do dzisiaj sprawny i jeszcze służy
liczyć więc można bezbłędnie szybko
patrzeć na wynik co tkwi za szybką
a kiedyś w latach swojej świetności
tylko na ladach sklepowych gościł
lecz bardzo rzadko był używany
bo sklep najczęściej świecił pustkami
wiadomo bilans musi wyjść zero
w bankach popisać mógł się dopiero
więcej rachunków mnóstwo liczenia
ogromną rolę miał do spełnienia
cieslik lucyna, 7 lipca 2013
Uzbierałam zaległości
miałam pracę sporo gości
dużo innych ważnych spraw
byłam dumna niczym paw
Szło już wszystko jak należy
pośród tylu miłych przeżyć
i to wieczność mogło trwać
pech znów dał o sobie znać
Spać nie mogę myśleć też
pytam: - czego znowu chcesz
że wybierasz mnie ostatnio
ja nie jestem duszą bratnią
ani z tobą w zażyłości
więc nie próbuj mnie rozzłościć
mam charakter silną wolę
dręczyć siebie nie pozwolę
I moc we mnie także spora
nie chcę być na zawsze twoja
obiekt inny znajdź złe licho
daj już spokój i nie przychodź!
L.Mróz-Cieślik
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.