26 lipca 2011
tęcza
silniejsza minionym dniem
przemierzam brukowane ulice
bezszelestnie rozwieszam na wietrze
najskrytsze marzenia
ostatnie promienie strzelają do mnie
raportami z nieba
ludzie patrzą zimnymi szklanymi nibyoczyma
a ja
bezczelnie szczęśliwa
prosta nie prostacka
cicha nie mrukliwa
wymalowuję nibyoczom tęczę