27 października 2021
cześć Kasiu!
czasami przychodzi taki moment
że gotowi jesteśmy chwycić kogoś za rękę
zaprowadzić w zaciszne miejsce
i opowiedzieć swoją historię
czy dziś starczy mi sił na ekshibicjonizm myśli i wspomnień
czy akurat ta chwila to pora na uzewnętrznienie się
a ty człowieku
tak ty
jesteś skłonny dłużej niż 10 minut słuchać tego za przeproszeniem pierdo...
a może trzeba jak dziecku
najpierw zrobić lewatywę z kilku bajek
nim właściwy temat zajmie nas bez reszty
by to co leży na wątrobie otłuszczonej czy już martwej
stało się zaraz historią
nawet dla tych po tak zwanej drugiej stronie
może się gość jeden z drugim zaśmieje
choć ani im a tym bardziej nam nie do śmiechu
No cóż teraz umierają tylko niezaszczepieni
chorują zdrowi
a przez granice przechodzą same duchy
inni - w domyśle my - biegają między cmentarzami z kwiatami
palą bliskim i dalszym zmarłym świeczki
niektórzy już ubierają choinki w metafory
owijają się szczelnie babim latem
i idą spać w pierwsze lepsze wiersze
czego i wam życzy
zakatarzony autor
posuń się Kaśka!