28 stycznia 2024
szczęśliwi czują się potrzebni
lubię zachodzące wierszem słońce
grę świateł w chmurach
wyrastający znad horyzontu bliski zmierzch
szary piasek czuły na wilgoć z powietrza
krople rosy spływające po liściach trawy 
lubię gdy wróżysz z ręki
przepowiadając sny z miłością 
a może tylko deszcz choć słońce zachodzi na pogodę
to nic że w każdym lustrze zmarszczki takie gładkie
my w każdym śnie zaczynamy się kochać  
od pierwszej strofy
jak w życiu
Poezja
Proza
Fotografia
Grafika
Wideo wiersz
Pocztówka
Dziennik
Książki
Handmade