26 listopada 2024
z niedopitym winem
to był dziwny sen
z tobą i bez ciebie
łóżko było puste
tak jak kanapa w salonie
nie zmywałaś naczyń w kuchni
ani nie brałaś kąpieli w wannie
nie było cię w garażu ani przed garażem
nie zrywałaś piwonii
wyobraźnią przeszukiwałem każdy kadr naszej miłości
został tylko strych
choć tam całowałem tylko twoje dłonie
jeszcze wygnieciona trawa pod jabłonią jak u Chagalla
podłoga w piwnicy
szafa - w szafie miałaś orgazm
pamiętam mroźną zimę i nas w białym śniegu
ale to był cmentarz
wracaliśmy pod wiatr
zostawiłaś ślady stóp
kwiaty zarosły chwastami
chyba nas nie ma Kochana