sam53, 6 października 2025
obudź mnie bez przyczyny chociażby w Krakowie
przejdziemy się plantami - jesienią są piękne
zostawimy jak zawsze dwa słowa pod wiązem
tutaj nobla za wiersze rozdają codziennie
tutaj umrzeć znów mógłbym chociaż nie umieram
i o tobie zapomnieć nie potrafię wcale
to co przeszło minęło - jakże smutno teraz
czy to róża czy kamień - nie pytaj co dalej
teraz pani Wisławo - wolność konstytucja
znaczy tyle co dawniej - zdepczą i rozgarną
w złej godzinie powtarzam - ktoś chce związać usta
dwojga nocy nie przetrwam pod ciemną latarnią
2018
sam53, 3 października 2025
modlę się za tych co sami w niewolę
oddali siebie a byli ze stali
którzy gotowi o prawdzie zapomnieć
choć całej prawdy nigdy nie poznali
.
za tych w niełasce za tych niby obcych
za szkalowanych co chcieli być sobą
za słabych w sercach ale duchem mocnych
którym pokutą było dobre słowo
.
modlę się za tych którym bóg spowszedniał
i lepszym sortem nazywają siebie
o dobry smutku - otwórz nasze serca
na sprawiedliwość która tylko w niebie
sam53, 3 października 2025
zaczęło się od spojrzeń w pustą przestrzeń czasu
od zapatrzeń przemilczeń kiedy myśl jałową
kiedy słowo przy słowie to już pewien zasób
choć w przypadku miłości trzeba ruszyć głową
wyobraźnią zaskoczyć nawet w listopadzie
kiedy szara firanka słońca nie przepuszcza
kiedy wieczór samotnie do łóżka się kładzie
a dwa słowa z pytaniem na wilgotnych ustach
jak skrzyżować uśmiechy propozycją spotkań
ubrać w bukiet marzenia sny których nie było
jak rozbudzić tęsknotę zagrać jej na wiosnach
i samemu uwierzyć że to jednak miłość
w razie czego łzy otrzeć niechaj inne płaczą
coś mówiłaś - Kochana - chyba czas nam zacząć
sam53, 2 października 2025
jesień w tym roku zatrzymała się
między tęsknotą a rozmarzeniem
w cieniu twoich wierszy
wpisana w pachnące wrzoścem pocałunki
w resztkę kawy w porcelanowej filiżance
w szept z czułym - kocham
który jak tańczące na wietrze liście
spływał karminem z klonów ochrą z dębów
wprost do serca
dziś rano zbudziła mnie dotykiem chłodu
padał deszcz
całowała zaborczo bez pamięci
jakby chciała tylko mnie zostawić piękno
dobrze gdy szczęście można ukryć w myślach
uczucia dojrzewają powoli
sam53, 1 października 2025
kiedyś było łatwiej
Ziemia była płaska
na Księżycu rządził Twardowski
świat ograniczał się do paru setek gwiazd
widocznych gołym okiem
Niebo było niebem piekło piekłem
ludzie się mnożyli jak króliki
współczuję tamtym kobietom
połowa dzieci rodziła się z gwałtów
nikt nie słyszał o prezerwatywach
nikt nie słyszał o stonce ziemniaczanej
tym bardziej o ziemniakach
było mniej ludzi
to i bóg miał mniej zajęcia
teraz może jakiś inny
obcy pojawi się najnowszym modelem Ufo
tym razem w zachodniej bramie
i nie musi to być Jerozolima
nie
nie będę strzelał
ale intuicja mi podpowiada że będzie to Pekin
wiem że rano i tak mi powiecie
to nie jest
wiersz
sam53, 28 września 2025
lubię wrzesień w jesiennej pozłocie
twoje usta w karminach czerwieni
gdy dotykasz kwitnącej nawłoci
i całujesz mnie swoim spojrzeniem
.
widzę iskrę w twych oczach już teraz
nim rozbłyśnie napijmy się wina
wino serca natychmiast otwiera
i marzenia potrafi zatrzymać
.
czy zagadkę rozwiąże jesienną
która miłość kołysze w obłokach
wyśnij spacer bo w nim jesteś ze mną
prosto z mostu mi powiedz
że kochasz
sam53, 28 września 2025
wszystko ma dobrą i złą stronę
dzień jest zbyt krótki noc za długa
czasami myślę tylko o niej
jakby noc chciała z dniem się zrównać
.
fajnie w niedzielę iść na spacer
ogólnie lubię wszystkie święta
w weekend przy tobie jest inaczej
a że dzień krótki któż pamięta
.
spać nie chodzimy przed dwunastą
cieszą nas jeszcze wspólne chwile
nie powiem kto dziś zgasił światło
byłem raz kwiatem raz motylem
.
deszcz nam zupełnie nie przeszkadza
lubię gdy mróz za uszy szczypie
a wtedy Magda znaczy Madzia
gra na tej lepszej stronie skrzypiec
sam53, 28 września 2025
gdybym ciebie zapisał pomiędzy słowami
dreszczem ciał w pocałunku naszych ust stęsknionych
gdybym ukrył w poincie odczytanej zanim
podarowałbym serce i wiersz nieskończony
.
gdybyś dźwiękiem akordem została w piosence
nutą na pięciolinii - wiolinowym kluczem
gralibyśmy ach grali na dwie cztery ręce
gdybyś chciała w muzyce zatracić swą duszę
.
gdybyśmy jak dwa cienie wygłodzone nocą
obudzili się jednym łaknieniem o świcie
i rzucając się w taniec nad wyraz ochoczo
spróbowali nieśmiało żyć i kochać życie
sam53, 25 września 2025
jest pożądaniem kiedy na nią patrzę
gdy dłonią zgarniam gładką nagość czoła
wybieram ze snu krągłe kąski marzeń
niech cienie krzyczą
niechaj miłość woła
.
błyskiem pragnienia choćby w jednym oku
światłem wpisanym w ciemność pod powieką
namiastką szczęścia gdy prawdziwy spokój
już nie powróci - raz rozlane mleko
.
na całe życie wyznacza granicę
pieczęć miłości która nim powstała
magią rozkoszy kryła tajemnicę
by piękno duszy czcić nagością ciała
sam53, 24 września 2025
nie mów o miłości
lepiej pójdźmy na spacer
razem poszukamy czterolistnej koniczyny
patrz Mleczna Droga w gwiazdach
niechby jedna spadła
mam już życzenie
nie zatrzymuj najpiękniejszych słów
na końcu języka
porozmawiaj z kwiatami
astry same układają się w bukiety
wrzośce pachną jesienią i lasem
wczoraj chłód wrócił w płatkach śniegu
a może wcześniej gdy z wierzby spadały
ostatnie szaro-bure liście
świat stracił kolory
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.