Poezja

Ananke


dodane wcześniej pozostałe wiersze dodane później

2 października 2016

Babie lato

Wypłukuję każde zdanie z niepotrzebnych drgań
a potem starannie rozwieszam.
Powiewają jak białe prześcieradła,
w cieple oddechów.
 
Zaglądam w oczy jak do studni,
o każde mrugnięcie powiek
jestem bliżej dna,
usłanego muślinem i puchem.
 
Skuloną w kącie niepewność,
odprowadzam nad skraj przepaści,
odwraca się jeszcze, jakby niedowierzając,
że stawiłam jej czoła.
 
Ze skrawków wzruszeń i nadziei,
zbudujemy drapacz chmur,
by z lekkością babiego lata
przemierzać zapisaną nam przestrzeń.






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1