2 grudnia 2011
Aborcja
Oderwane od ciemności
Od tego ciepła matczynego, którego już nic mi nie zastąpi
Jakaś wielka zimna łyżka
mnie od niej oddziela. To boli.
Niemy krzyk z niewykształconych strun głosowych
utkwił mi gdzieś w głowie
Moja mała wielka walka (o życie)
Przegrana!
Już umieram to tylko chwila
już się od mamy odrywam
Wyląduje na śmie(r)tniku
chociaż jestem już dzieckiem!