drachma, 25 października 2014
Taki jednokomórkowy pierwotniak
mikroskopijnej wielkości
niedostrzegalny gołym okiem
Toxoplasma gondii
może powodować zmiany zapalne
w mózgu nosiciela
nadmiernie uwalniając dopaminy
prowadzić do psychoz i myśli samobójczych
podobnie jest z gryzoniem i kotem
ten pierwszy zainfekowany
bywa skłonny do ryzykownych zachowań
odczuwa nieodpartą atrakcyjność
zapachu kociego moczu
zwiększa tym prawdopodobieństwo
zostania zjedzonym
przez żywiciela ostatecznego
który jest niezbędny pasożytowi
aby mógł dopełnić swój cykl życia
dojrzewając w kocich jelitach
drachma, 24 października 2014
O tej porze u was powiewa chłodem
a tu na antypodach
dla globtroterów prawie lato
w ciągu sześćdziesięciu dni
mam około czterech tysięcy kilometrów
na własnych nogach
z Bondi Beach w Sydney
do Cottesloe Beach w Perth
Wyrosła olbrzymia instalacja
w kształcie fali wykonana z ponad
trzech tysięcy lalek barbie
lalki przywołują wspomnienia
odległe emocje z beztroskiej młodości
ażurowo niebieska woda
Oceanu Indyjskiego obmywa
świat zamków zbudowanych
z krystalicznie czystego białego piasku
drachma, 24 października 2014
Skończę podobnie jak
Bóg Niżyński święty idiota tańczący
nad otchłanią
sprawiający wrażenie tępego
To taka migawka
znad grobu w którym szatan i bóg
w święto wiosny
stanowią jedno
Bezpowrotnie przeminęła młodość
a wraz z nią odeszło zdrowie
białą kartkę zapisałem
po ostatni akapit
To było wtedy
gdy na ławce moje ciało stygło
w trwałym bezruchu
przyjęło pozycje horyzontalną
jutro je odnajdą
drachma, 22 października 2014
Dla Żydów we wsiach osiedleńczych miejsca nie będzie
zagwarantował to ukochany Hitler
że humanitaryzm przy dezynfekcji jest rzeczą zbędną
niech jadą „parchy” do Auschwitz
uprawiać sztukę survivalu budować nowoczesne miasto
wyposażone we wszelkie możliwe wygody
domy jednorodzinne z garażami i ogródkami
hotele kina restauracje kościół farny szkoły przedszkola
baseny stadiony przyjazne dzieciom mieszkania
z placami zabaw bo trzeba przeobrazić zacofanie w postęp
który jak neon lśni nad największą fabryką śmierci
niczym biżuteria z nordyckimi runami
uwielbiana przez czarny zakon SS i Heinricha Himmlera
drachma, 6 października 2014
Zdigitalizowane słodkie nicnierobienie
flower power!
zjem Fish Tacos lub Burritos
w otoczeniu palm licznych kanałów
eleganckich mieszkań
kolorowych sklepów i straganów artystów
przypominających pracę Basquiata
"Gold Griot" namalowaną na deskach
tutejszego ogrodzenia
są tu muzycy opowiadają historie
grają na instrumentach
w okolicy promenady uczestnicy „drum circle”
rytmicznie uderzają w przeszkadzajki
djembe i konga
ci w wewnętrznym kręgu
proszą o pomyślność energię kosmiczną
ducha ayahuaski
Patrzę na serie murali o pastelowych kolorach
"Venice Beach Chorus Line"
zwracam uwagę na reprodukcje
Gwiaździstej nocy gdzie cyprys wznosi się
ku niebu a grupa drzew oliwnych
skupiona w obłok
Czuję że nie będę stąd wypędzony
jak Vincent van Gogh przed laty
przez mieszkańców Arles
Na kortach grają w basket uliczny
koszykarz ląduje na czterech literach
przemieszczają się na rolkach i rowerach
spoglądam na molo w tle
w oceanie surferzy łapią na deskach fale
tu była ich mekka
opodal twardziele prężą muskuły
na plaży mięśni podnosząc hantle
ciało smarują oliwką wyciskają siódme poty
przed publicznością która wolno
przemierza deptak
tu starość przegrywa z młodością
Justin Bieber bez koszuli z deskorolką
mimo paska spadają mu spodnie
wychodzą białe slipy Calvina Kleina
miałby wzięcie u „gangsta” z San Quentin
wysławiając "sagging"
W skateparku pośród ramp schodów misek
mógłbym się odnaleźć w Freakshow
wśród dwugłowych zwierząt
połykaczy ognia i mieczy Jesusa "Chuya"
Chłopca-Wilka dotkniętego hipertrichozą
gigantów i karłów może odkryłaby
mój talent duszę artysty Julia Roberts
drachma, 5 października 2014
Ten dzień
przyszedł jak złodziej w nocy
I nie ma reklam
Kasztanków kakaowych
Tiki Taków kokosowo-orzechowych
Malagi śmietankowej
Produktów Starwax -
aby twój dom odzyskał uśmiech
za pomocą środka
do czyszczenia nagrobków
Lub podpasek
i proszku do prania po którym
wszystko jak za dotknięciem
czarodziejskiej różdżki
lśni blaskiem świeżości
A zamiast tego
w telewizorze paski i szumy
na wszystkich kanałach
sygnalizujące przerwę
w nadawaniu programu
W pokoju dziecinnym
na suficie „gwiezdne niebo”
firmament zabłysł gwiazdami
nad łóżeczkiem z Ikei
Tu przy półeczkach
rybki w akwarium z jeziora Malawi
są śnięte mają uszkodzony
pęcherz pławny
A dzieci w łóżeczku śpią
podobnie jak ci
z bawialni i dalszych dzielnic
z których bezpowrotnie
uszło życie
drachma, 3 października 2014
Jerzemu Vetulaniemu
Święty olej namaszcza
Arkę Przymierza
otwiera drzwi do percepcji wspomaga
aktywność mózgu
by postęp cywilizacyjny mógł się dokonać
trzeba powstać z grobu
„Obudzić Sypialnię”
To co było jedynie dla wybranych
uczynić bardziej egalitarne
produkować na skale przemysłową
enteogeny teleportujące
masy ludzkie bez zbędnych formalności
bezpośrednio do raju
Na uniwersytecie trzeciego wieku
mówisz tak zabawnie
o zaletach pornografii
premenopauzalnej zaćmie pań
prawie do rekreacji
psich pogrzebach transkulturowości
dwumetylotryptaminy
O zjawisku które być może
stanie się początkiem przyszłej religii
opartej na substancjach
których zwolennicy podbudowani
ideologicznie
umotywowani własnym hedonizmem
Wczytywać się będą
w każde słowo wypowiedziane
z twoich ust
słuchając wykładu z wypiekami
na twarzy-o medycznej marihuanie
i pięknie neurobiologii
Kaszląc po całej sali bo lek jest
skuteczny na astmę
i wszystkie inne choroby
A co najważniejsze płynie w żyłach
się stając ciałem i krwią
zgromadzonych na eucharystii
Tytoniem też kiedyś leczono gruźlicę
a alkohol podawano ciężarnym
jako środek rozkurczowy
Już wiedzą że stan pacjenta
jest stabilny świadek zaświatów
przeżył wniebowzięcie
obudził się siódmego dnia
ten który skończył szkołę medyczną
w Harvardzie
A teraz w siedzibie
Konferencji Episkopatu relacjonuje
zubożoną wizję Nieba
W którym nie spotkał Jezusa
jak i jego Matki Najświętszej
Umiłowanego Papieża Polaka
Matkę Teresę oraz innych świętych
obcujących
Bo bredził w gorączce
jego mózg wydzielał związki
halucynogenne
i malała różnica potencjałów
między wnętrzem a zewnętrzem
drachma, 2 października 2014
Wybiliśmy się do góry
odkąd postanowiliśmy wziąć
w dzierżawę winnice
której gospodarz wyjechał
i pozostawił wszystkie ziemskie
marności
mojej skromnej osobie
Świeckie znikomości odrzucamy
nasz żywot szczęśliwy
żadnym przypadkom
żadnym odmianom nie podległy
Więc burdać się nie burdaj
panie Burda
gdy chcemy cię osiodłać
jak zwierze juczne
na parkurze zmusić
do skoku przez przeszkody
trzeba zaciąć batem i wbić ostrogi
w twój bok gdy zaskoczony
stajesz jak wryty więc skacz
nie wierzgaj
W tej kufajce na watolinie
jest ci do twarzy
Muły i burdowie małą różność
od koni mają
są po to żeby pojemne juki
z bogactwem nagrabionym
na grzbiecie wozić
Tłumoki brzemię nosić zwykli
jak juczny zwierz co był
spadkobiercą winnicy któregośmy
wywlekli poza ogrodzenie
i ubodli grotem na śmierć
drachma, 1 października 2014
„Miasto Moje
A W Nim” Dyskretnie i bezpiecznie
udzielam pożyczki bez BIK
dla każdego klienta upominek gratis!
Tak się reklamuję
na ulotkach w czas żniw
kiedy wysyp nalepek na słupach
i wiatach przystankowych
Zarzucam sieć i czekam
w tej branży cierpliwość popłaca
uczciwość i pewność siebie
to połowa sukcesu
trzeba stwarzać pozory
by zmylić czujność potencjalnych
ofiar
Specjalną ofertę kieruję
do osób nie myślących racjonalnie
ze względu na podeszły wiek
lub aktualne choroby
wyciągam dłoń do cierpiących głód
udzielam pomocy od ręki tym
którym inni odmówili
Po podpisaniu aktu notarialnego
u znajomego rejenta
pod zastaw nieruchomości
bez dwunastu kroków
weryfikacji wchodzenia w życiorys
Na podstawie charakteru
odręcznego pisma
Mogę ustalić jak głęboki jest efekt
"śnieżnej kuli" czy pułapka
doprowadzi mrówkę do "spirali
śmierci" gdy padnie wycieńczona
przed wybawcą który
ją z mieszkania usunie
drachma, 30 września 2014
„Lawina bieg do tego zmienia
Po jakich toczy się kamieniach”
Czesław Miłosz
Prawo lawiny pewnego dnia wyrazi się
w zbiorowym szaleństwie
niepojętym dla stojących poza obrębem elipsy
i nie poddanych centralnym zarazkom
na pasku gradientu
Statek głupców popłynie zakolem rzeki
do wyimaginowanej Narragonii
sięgającej czasów średniowiecznych
Załoga widzi wokół siebie „mętny nurt”
cierpi na "syndrom oblężonej twierdzy”
a przecież to własne jej ścieki
o gnilnym zapachu
Dla poprawy humoru napić się Grogu
i zjeść mięso w piątek
Ksiądz da dyspensę za zakupy
na Sikorniku dla klientów sklepu firmy
Marciniszyn
Tak to rosną wirydarze a w nich fiołki
goździki lilie róże niemal swobodnie żyją
zające króliki sarny smukłe daniele
rodzi się pomysł
na dobry biznes z siedmiu grzechów
głównych
Nic się nie wydarzy spektakularnego
o dużym ciężarze gatunkowym
wystarczy trzepot skrzydeł
przelatującego ptaka odgłosy zwierząt
dźwięk rogu alpejskiego
Czasami jeden kamień dosyć
aby zainicjować lawinę malutkim jego
szmerem
Spływ zakolem rzeki podróż przez czas
fioletowo-zieloną otoczkę
wyznaczoną paralaksą gwiazd
w migoczącym świetle źrenicy
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.