jolka (Jolanta Steppun), 30 stycznia 2012
najlepszy na wszystko
ten co szczeka
nie gryzie
merda ogonem
czule policzek poliże
jest zawsze przy mnie
ni słowem ni gestem nie zrani
nigdy nie zdradzi
mój przyjaciel
ma cztery łapy
i zlizuje sól z mojej brody
jolka (Jolanta Steppun), 28 stycznia 2012
czerwień rozpychała się poza konturówkę
wyglądała nieprzyzwoicie
jak kobieta w nocy pod latarnią
czekała byś zabrał w ciepłe łóżko
bo na mrozie od stania marzły stopy
w milczeniu poprawiłeś tylko szal
miałeś puste kieszenie
teraz też masz puste
tusz nie jest wodoodporny
spływa po policzkach
dlaczego nie nosisz chusteczek
przecież chcesz bym była piękna
jolka (Jolanta Steppun), 28 stycznia 2012
tak jak nie byłam -
dziewczynką z zapałkami
iskrę za iskrą zapalałam
i gasiłam czerwone języki
topiły się gwiazdy śniegu
błądziłam po lochach
pełna strachu
o zaklętą złotą kaczkę
- a może to ja byłam
z zachwytem dziecka
czytam dzisiaj
tak jak nie byłam -
nie będę dorosła
jolka (Jolanta Steppun), 26 stycznia 2012
na twarzy słońce
wymalowało piegi
zmarszczki pogłębia uśmiech
a włosy pokrywa rdza
ręce gotują piorą sprzątają
czasem biorą czasem dają
kochają uściskiem
nogi zakładam jedną na drugą
albo jak wolisz - gotowe do marszu
dźwigają ciężki krzyż
rozum - mówią brakuje piątej klepki
naliczyłam więcej
nie będę się spierała o pierdoły
popatrz jestem zwyczajna
jolka (Jolanta Steppun), 26 stycznia 2012
wracając autostradą
czuję się jak żołnierz
w twoim wierszu
z taką wielką różnicą
on powraca z niewoli
jemu szumi polska brzoza
ja powracam do niewoli
też mi szumi lecz nie ona
Władysławie jestem niewolnikiem
moje myśli słowa
dom moje pęknięte serce
jak wszyscy jestem grzeszna
(Władysławowi Broniewskiemu)
jolka (Jolanta Steppun), 25 stycznia 2012
wyrywają ostatnie ludzkie
dla własnej monety
wbijają na pal -
dzieła artysty
gardzą miłością bo
zabrakło
oschłe miasta ocal proszę
dziwki też chcą żyć –
pamiętaj synu
wieczną chwałę mieć będzie
ostatni umierający liść
płacz brzozy
a teraz idź
jolka (Jolanta Steppun), 24 stycznia 2012
siedzi pod ścianą skulona
oczy szkliste
zawieszone nad podłogą
do krwi poszarpane paznokcie
ziąb przenika przez sukienkę
głód blokuje otwarte drzwi
wyjść
chociaż po błękit
jego koszuli
jolka (Jolanta Steppun), 24 stycznia 2012
magiczna moja rozpusto
zaczaruj tego przechodnia
ślepa miłość nie zna drogi
on jedyny ją odnajdzie
pod nogi stokrotek płatki
czy kocha nie kocha kocha
wyliczam te dni rozstania
nie pragnę już nocy i snów
chcę tylko by dzień słońcem lśnił
by promień oślepił rynsztok
bez cienia nago w lustro wejść
we dwoje zatrzasnąć piekło
do bólu smakować rozkosz
szaleć bez granic bez reguł
i upijając rozsądek
aż do dna sięgać po winie
ognia pożądaniem spłonie
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.