10 kwietnia 2012
Osobowości
Kim lub Czym jest dane mi być?
Sercem czy rozumem patrzeć?
Realią czy fantazją żyć?
Sam iść czy z tłumem los natrzeć?
Życie wstrząśniętę innością,
podmienione wspomnienia.
Zmieszać uczucia z godnością,
dumą zakrywać pragnienia.
Serca łańcuchem ściskają,
egoizm sumienie dusi.
Mroźne emocje spalają,
Obojętni, na świat głusi.
Dusza ukrywa życzenia,
pragnienia ożywi nocą.
Stężoną krwią są marzenia,
wspomnienia myśli żywicą.
Prawdą uderzyć w zwątpienie,
szubienicę na kłamstwo mieć.
W kajdany zakuć cierpienie,
Bo podobno wystarczy chcieć.
Budzić do życia istnienia,
utajone w bezkresną czerń.
Zimnym kirem życzenia,
ambicji bez ograniczeń.
Szeptać słowa pocieszenia,
na cierniowej drodze życia.
Uśmiechem topić cierpienia.
złapać za rękę cud bycia.
Odkryć zapomniane lądy.
W ciszy zaklinać wiatr uczuć.
echem przemówić do losu
pragnieniem by dalej tu żyć.
Nowy byt rzeczywistości,
kod samotności odkryje.
Kolejny cud tłem inności,
dla życia w bezbarwnym płynie.
Huśtać jawą świadomości,
w nieznane skierować duszę.
Przytulić do serca gości,
ciepłem obojętność zburzę.
Podziękować za każdy dzień,
jasnemu słońcu w czerwieni.
Koszmary, w srebrzystą przestrzeń
płyną - w głębokiej snu czerni.