24 kwietnia 2012
Między chcę a mogę
Mętlik klamek
trudy bycia
wiele bramek
sumą życia
Nowy korytarz bez wyjścia
na prostej drodze beztroski
ciekawość popycha do przejścia
przez próg zakazów nieboskich
fatamorgana prostoty
w kisielu łez
projekcja idioty
emocji kres
Skończył się piasek dzieciństwa
i brakło napędu rodziców
wokół kłamliwe błazeństwa
stadion fałszywych kibiców
Samotność wśród tłumu
inność wśród bliskich
w głowie pełno szumu
odpowiedzi śliskich
W labiryncie dziwnych cieni
nieznany szlak pożądania
tajemniczo świat przemieni
tracąc kierunek podążania
Żądasz wszystkiego
nie chcąc niczego
bluźnisz swe ego
słuchając złego
Możliwe ścieżki wyboru
drogami do zatracenia
odnaleźć źródło wigoru
uśmiechem barwić wspomnienia