ratienka, 14 maja 2012
Trudno zdobyć się na przyjazny gest
kiedy w oczach widzisz chłód
wiem
dłonie nie mają co z sobą począć
spojrzenie umyka nagle
spłoszone
Niezrozumiała wrogość
kiedy serce biegnie naprzeciw
wita jak najlepszego przyjaciela
Zdarza się potknąć o własne błędy
wiem
wstając łapiesz oddech i równowagę
chwytasz w sidła uśmiechu
i rozrywa się tkanina niezrozumienia
słońce wybiega zza kotary
Spektakl trwa
ratienka, 14 maja 2012
słowa wiele znaczące albo nic
nie zmieniają się dni
popołudnia monotonnie
szemrzą
zawoalowane w zwyczajność
my
patrzymy na przepływające
zdarzenia na swój sposób
emocjonalnie
ty i ja
nie zawsze nadajemy na tych samych
falach
ale jeszcze ciągle ważne są dla nas
wspólne spotkania i rozmowy
ratienka, 14 maja 2012
W czasie zawirowań
kiedy natłok myśli rozsadza
czaszkę
niezrozumiałe słowa mściwie
pędzą
z szybkością ekspresu
a uczucia
samotnie szukają przystani
najlepiej
skoczyć w milczenie cudownie
dotykalne
Znaleźć się nagle w przestrzeni
gdzie pieśń karawany
poi powietrze
i kwiaty pustyni syte
słońcem
ratienka, 14 maja 2012
Zaprogramowana tak właśnie
a nie inaczej
staram się rozumieć rzeczywistość
często zagadkową
Zmuszam oporne ego
do szukania ścieżek niezbyt zawiłych
co wcale nie jest łatwe
w zagmatwanej teraźniejszości
Sprawy małe urastają do rozmiarów góry
na którą wspinam się
nieudolnie
Jedno jest pewne każda chwila powinna być
na wagę złota
zanim zegar odmierzy ostatnią
sekundę i przekroczę krainę
wschodzącego słońca
ratienka, 12 maja 2012
Na próżno górniku – poeto
wypatrujesz paproci
w skamieniałym lesie
i dinozaurów
prehistoria poza nami
kolego
Nie zawsze zdążysz
otworzyć
wiersz ostatni
scałować uśmiech ukochanej
Ślady pobytu w czeluściach
ziemi
pokryje pył
a krople potu odnajdzie
ktoś po latach
błyszczące w czarnej bryle
ratienka, 12 maja 2012
Namaluj szczęście
chcę je zobaczyć
zatrzymać
nie oddać nikomu
Namaluj proszę
szum rzeki
śpiew drzew
i przeogromną radość
Tęsknotę – co lotem sokoła
wznosi się ponad słońce
Miłość – spadającą
jak grom
nie niszczącą piorunem
serca
Przyjaźń – odporną
na kataklizmy
Zamaluj wszystkie życiowe
blizny
potrafisz jeśli zechcesz
ratienka, 11 maja 2012
Kiedy myślałam
że nie udźwignę mego
garbu
nagle spojrzałeś inaczej
niż zwykle
powoli plecy prostowała
normalność
Nie było nas
wszystko gdzieś się zatraciło
osobno ty
ja
zaśmiecone dni
Trzeba dotknąć tatuaży wypalonych
przez słowa
przejść przez ścianę ognia
by odnaleźć się
na nowo
ratienka, 11 maja 2012
W tym ogrodzie
rośliny nie giną
od trzęsienia ziemi
uderzeń piorunów
smagania wichrów
Nieprzyzwoicie odporne
Czy sopel lodu
przebije przejrzystą
strukturę
i szklane dzwony
przestaną bić ?
ratienka, 11 maja 2012
O szyby rytmicznie uderza
deszcz
jakiś ptak wtóruje mu w pomruku
burzy
to majowy blues spłynął na rozkwitający
świat
dotykiem otworzył kwiaty
trawy ożywił
i wprawił w ruch
Na bluesowy rytm odpowiedziały
delikatnie szumiąc
drzewa
chmury popychane wiatrem
Wszystko dookoła pachnie bluesem
i majem
Regulamin | Polityka prywatności
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.