Poezja

Nevly


Nevly

Nevly, 30 kwietnia 2014

a trzeba było_ aniołowię

brać ciebie pomiędzy drzwiami
gdzie liście okien odchylają się na północ
czasami gubię się w azymutach
a przecież wskazywałaś
adres znam już na pamięć
dworcowa na dworcu jakże chciałbym

teraz jestem niemocny
taki sam wśród bezskrzydłych

ptaki

my ludzie sami
a jeszcze bardziej samotni

uniżenie potulni jak gniazda o cichości serca
szukamy piór w odpowiedziach sami sobie
zadając pytania a ojciec ojców jest zawiedziony
słucha pomruków wydobywały się z wnętrza
kiedy trzeba było mówić
a my pijani chceniem próbowaliśmy uwierzyć
że nasz czas dopiero nadejdzie

teraz z absurdu pokory zaplata delirium dla miłości
mówiąc

idźcie do diabła


liczba komentarzy: 5 | punkty: 12 | szczegóły

Nevly

Nevly, 30 kwietnia 2014

na ciebie

wykoleił mi się księżyc w głowie
z rozmyślań na korytarzu uśmiech losu
zapętlony w pośpiechu na jawie
odczuwam dotyk w poetyckie dłonie
oddając migotki z nocnych pragnień

śmiejesz się do mnie kącikami oczu
od zmierzchu po świt nagości
szepcząc wiersze o smaku drżących dłoni
w pięciu aktach oddajesz zawartość

roztrzepotany smarowany miodem
jestem spacerem o barwie widoku znad brzegu
za rękę niczym ptak ubrany w twoje skrzydła
szybuję wyżej od gniazd witych ponad czasem

pachnąca konwalią nie dajesz zasnąć
szukasz mnie wiecej niż krótkie rozmowy
kiedy usta_
twoje moimi
gubię epilog muśnięciem warg

rozbudzony o piątej nad ranem
mam sześćdziesiąt dziewięć pomysłów


liczba komentarzy: 5 | punkty: 11 | szczegóły

Nevly

Nevly, 29 kwietnia 2014

kochanie

wyszedłem w noc
deszcz na rękawicach
a ręce?
palce pragną mokrzej
pytałaś jak to rozwiązać
nie wiem
rozmawiam z chwilą
ona też nie wie
zupełnie bez powodu
twarz w dłoniach
cisza
zakotwiczam się przed wejściem
czekasz...

jestem
dotykam
różany ogród pełen piekieł

płoniesz
bez_ kuriozalnie
wiem
też płonę
muszę utrzymać równowagę
nie naciskaj
podróże do wnętrza są takie

jakie to cudowne
mów śpiewaj krzycz
jestem

jesteś
określiłaś mnie
określiłem ciebie

dobranoc


liczba komentarzy: 9 | punkty: 10 | szczegóły

Nevly

Nevly, 21 kwietnia 2014

zlana w poniedziałek z rana

dyngus śmigus
siup i chlup
lepiej perfum nowy
weź mi chłopie kup
tak będzie korzystniej
miast mnie chlapać z rana
jak będę pachnąca
zrobim dana dana
wtedy mokra cała
omdleję w ramionach
o mocy perfuma
szybko się przekonasz
śmigus dyngus
chlup i siup
mówię kup perfume
a ty oczy w słup


liczba komentarzy: 5 | punkty: 10 | szczegóły

Nevly

Nevly, 20 kwietnia 2014

krew z krwi kość z kości

kiedy jutro tak blisko a jakże
daleko przez okno zamknięte na oścież
głową w mur

postawiony miłości biję próbując oderwać
kiedy nosić nie jest już możliwym
choć skrawek nie wiem czy naprawdę wiecie
jak bardzo was kocham i jak bardzo płaczę
nie mogąc dotknąć na wyciągnięcie
rąk tych co wciąż moim sensem

gdybym tylko mógł
odzyskać tulenie_ wasz uśmiech i słowa
póki życia bezpieczną drogę
na zawsze już
cząstką mnie której nie da się wyrwać z piersi
wyścielić chciałbym u stóp waszych

córeczki


liczba komentarzy: 0 | punkty: 13 | szczegóły

Nevly

Nevly, 20 kwietnia 2014

będziemy smażyć się w niebie

gdybym zdecydował się zostać poetą
krążąc
gdzieś w ogrodzie pełnym rajskich
pisząc wiersze spod łóżka
wypełzałbym do ciebie z kalendarzy
takiej leżącej pośród kwiatów
gdzieś pomiędzy łanami na nizinach
a światem przedstawionym niemonotematycznie
rozdygotana inspiracjo
apetyczna weno
tańcząca na dźwięk gaszonego światła
wyglądasz na widok z okna mojego pokoju
otwarta na krajobrazy myśli
głodniejszych od pokarmowego drgania umysłu
kiedy porażasz istnieniem nienasycone zmysły
w jednym kierunku zdążające ku tobie

nieuchwytni słowem
doświadczymy pomiędzy wersami
wewnętrznych trzęsień ziemi

a potem
potem w niebie

nie wiem


*korekta tekstu (tzw. ocios)- Drwal


liczba komentarzy: 2 | punkty: 13 | szczegóły

Nevly

Nevly, 19 kwietnia 2014

na twoich oczach

kiedy miłości było tyle
a ty chcesz jeden tylko wiersz
pod mokrym językiem łaknienia
wykręcam rzeczywistość z wątpliwości
świat siedzi schowany za oknem
a ja wyczuwam ciebie po naprężeniach podłogi
byłaś mi i jesteś bliska
nauczyłaś słów które niosą namiętności
pod powiekami przyjaźni
odkrywając tajemnice starej pozytywki
wziąłem do ręki to
co jutro wydawało się niczym
teraz piszę i nie mogę przestać
wskrzeszam początki nie mające końca
dobrze to wiesz_
przy tobie rzeczy nabierają sensu
jesteś tą którą można poczuć
niedopisane strony świadomości
odkrywając w sobie na wzór przebudzenia
bywamy tacy podobni
inteligentni zdolni
prawdziwi i obrzydliwie zakręceni
będąc smakoszami życia
obydwoje znamy sztukę uwodzenia
kiedy w niedomkniętym układzie współzależności
jedno za drugim skoczyłoby w ogień

tak moja piękna
pełen pokus kroję chwile na części
i kiedy ty
świętujesz swój w pełni zasłużony sukces
ja

przeistaczam się w ciebie


liczba komentarzy: 7 | punkty: 20 | szczegóły

Nevly

Nevly, 16 kwietnia 2014

teraźniejszością w czasie przeszłym

wybuch wiosny
szeptem bezsennych nocy
brzoskwinie w akcie poznania
jak prezent od losu w idealnym momencie

nawet nie zauważałem kiedy zima
liście wciąż rosły na zielono
wśród myśli tańczących na deszczu
różnice w postrzeganiu były mało istotne

potem powycinano drzewa
...
w miedzianym blasku
ucieczkami od pochmurnych uśmiechów
zaciągaliśmy dług wobec światła

nocami raty do przejścia
jeszcze byliśmy wypłacalni
pełna papierowych łez
rano nadal budziłaś się szczęśliwa

teraz
rozkład na czynniki pierwsze
w pajęczynie ulotnych chwil
nienawiść utkana z miłości

dziś jest nasze jutro
nie jestem pewien czy to się działo naprawdę


liczba komentarzy: 3 | punkty: 14 | szczegóły

Nevly

Nevly, 15 kwietnia 2014

małe apokalipsy

przypływy odpływy
rozbijanie szklanek
wzgórza dalekie i bliskie

upływ czasu
bezradna codzienność
nadzieja ukryta skrzętnie w zakamarkach
wszechobecne jak powietrze
wypalają piętno powyżej obietnic

wyobraźnia płata figle
a przecież miało być tak pięknie
trochę dźwięku i koloru
tli się jedynie pomiędzy wersami

pierwsze dreszcze już dawno za nimi
intymność od święta nie spełnia oczekiwań
odkrywanie światła
iluminacją przyzwyczajeń
ginie w samotności utraconych pragnień

jednak
wbrew wszelkiej logice
na huśtawce przetrwania skazani na niepewność
niezniszczalni w dawnych krajobrazach

potrafią wybaczać wciąż usiłując kochać


liczba komentarzy: 10 | punkty: 12 | szczegóły

Nevly

Nevly, 15 kwietnia 2014

pierwsza z wielu

dziewczyno z bilbordu
w twoich ramionach
chciałoby się oj chciało

taka niema
fascynujesz z ukosa
cichociemna w pogoni za miłością

czasami lubię popatrzeć na to milczenie
ponosi mnie wyobraźnia_
buduje połączenie tylko w jedną stronę
nie gderasz
nie dociekasz na raz dwa trzy
twoja cisza jest nad wyraz muzykalna

pełna walorów z plakatu
lubieżnie powabna
i nigdy nie zmęczona
uderzasz w struny na krawędzi tętna

niestety
grasz na gitarze nie tą ręką


liczba komentarzy: 7 | punkty: 15 | szczegóły


  10 - 30 - 100  






Zgłoś nadużycie

 


Regulamin | Polityka prywatności

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1